Za wyłudzenie kredytu, zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, fałszywe zeznania i usiłowanie wyłudzenia odszkodowania grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

W lipcu 2008 roku Jarosław T. zaciągnął kredyt w jednym z koszalińskich banków. Przedstawił zaświadczenie o zatrudnieniu i otrzymał pożyczkę w wysokości 41 tysięcy złotych na zakup samochodu. Za te pieniądze kupił kilkuletnie audi A4.

Dwa miesiące później mężczyzna zgłosił na policji, że pojazd został skradziony. Jednocześnie o fakcie kradzieży powiadomił swojego ubezpieczyciela żądając wypłaty odszkodowania. Ten wycenił powstałą stratę na około 21 tysięcy złotych i taką kwotę miał otrzymać Jarosław T. Kilka dni później samochód odnalazł się przy drodze. Brakowało w nim wartościowych części.

Jednak w międzyczasie koszalińscy policjanci ustalili inną wersję wydarzeń. Okazało się, że Jarosław T. przedstawił w banku sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu. Następnie ubezpieczył zakupione auto, a kilka miesięcy później wymontował z niego wszystkie ważniejsze części. Potem zostawił pojazd przy drodze i zgłosił policjantom fikcyjną kradzież auta. Podczas przeszukania mieszkania należącego do rodziców Jarosława T. policjanci znaleźli części z rzekomo skradzionego audi A4. Mężczyzna został zatrzymany, a pojazd zabezpieczony.

Jarosław T., mieszkaniec Koszalina, był już karany za przestępstwa narkotykowe i kradzieże. Teraz odpowie za wyłudzenie kredytu, zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, fałszywe zeznania i usiłowanie wyłudzenia odszkodowania. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura rejonowa w Koszalinie zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego w wysokości 5 tysięcy złotych.