Wymiana płynów

O czym zatem powinni pamiętać ich nowi właściciele?- Zakładam, że posiadacze tych używanych samochodów są na tyle świadomi, że już zmienili opony z letnich na zimowe. Mówiliśmy o tej potrzebie wielokrotnie, nie będę więc tego wątku rozwijał. Jakie zatem inne czynności należy wykonać? Przede wszystkim w aucie używanym, które niedawno kupiliśmy, należy wymienić wszystkie płyny eksploatacyjne. Chyba że jest to pojazd z książką przeglądów, z wpisami, z których wynika, że serwisowany był regularnie. Ale większość kilkuletnich samochodów książek nie ma, należy więc założyć, że ich poprzedni właściciele oszczędzali na serwisie. Wymieńmy więc w pierwszej kolejności płyn chłodniczy. Dlaczego? Bo musi spełniać wysokie wymagania, a okres trwałości płynu chłodniczego wynosi zaledwie 2 lata. Jeśli jest starszy, będzie miał obniżoną temperaturę wrzenia. Poprzedni właściciel mógł też dolać zwykłej wody, co dodatkowo obniżyło parametry płynu, a w efekcie pogorszyło skuteczność chłodzenia silnika. Trzeba też wiedzieć, że płynów chłodniczych nie można mieszać, należy kupować je tylko w pewnych miejscach, sprawdzać, czy mają na etykiecie znak atestu. Do aut nowszych, z chłodnicami aluminiowymi konieczne są specjalne płyny niereagujące z aluminium. Mają w nazwie dopisek "alu". - Czy należy również wymienić płyn hamulcowy?- Koniecznie! Każdy płyn hamulcowy chłonie wodę z powietrza, tracąc tym samym swoje właściwości. Należy go wymieniać nie rzadziej niż raz na dwa lata. Co się dzieje, gdy mamy w układzie stary płyn hamulcowy, z zawartością wody? Nawet kilkuprocentowa zawartość wody powoduje, że płyn ma znacznie niższą temperaturę wrzenia. Podczas hamowania może dojść do takiej sytuacji, że płyn zagotuje się, zawarta w nim woda przejdzie w stan lotny, w układzie utworzą się korki powietrzne. Wtedy nawet wciśnięcie pedału hamulca do oporu nie spowoduje zatrzymania pojazdu. - Jakich płynów chłodniczych używać?- Na rynku dostępne są płyny oznaczone symbolem DT4 lub DT5. Pierwszy ma temperaturę wrzenia około 250 stopni Celsjusza. Nadaje się do aut małych, kompaktowych. Drugi ma temperaturę wrzenia 280 stopni, polecany jest do aut większych, nowszych i szybkich, w których siła hamowania, a tym samym temperatura szczęk i okładzin, jest wysoka. Nie polecam stosowania popularnego dawniej płynu R3. - Czy można oba płyny wymienić samemu? - Jeśli ktoś dysponuje miejscem i zestawem narzędzi oraz ma tak zwaną smykałkę, można się o to pokusić. Ale lepiej zlecić wymianę płynów stacji obsługi. Zrobią to szybciej, bez stresu, kierowca nie będzie się musiał martwić, co zrobić ze starym płynem hamulcowym i chłodniczym. Przy okazji wizyty w warsztacie warto także zlecić wymianę oleju (oraz koniecznie filtra), a także sprawdzić na specjalnym urządzeniu stan amortyzatorów.Rozmawiał: Roman Dębecki