Logo
WiadomościAktualnościWyrok za poduszkę

Wyrok za poduszkę

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Do wypadku doszło trzy lata temu. 8-letnia dziewczynka, pozostawiona w aucie przez ojca, zasiadła w fotelu kierowcy.

Silnik był wyłączony, a kluczyki zabrał ze sobą ojciec. Nagle odpaliła poduszka łamiąc dziecku kość potyliczną, żuchwę i oczodół oraz doprowadzając do stłuczenia rdzenia mózgowego. W wyniku wypadku dziewczynka przez 8 dni przebywała w stanie śpiączki. Dziś dziecko wymaga stałej opieki medycznej i długiej rehabilitacji, bowiem zostało częściowo sparaliżowane.Wyrok sądu, uczciwy z moralnego punktu widzenia, prawnie wprowadza jednak element niepokojący. W uzasadnieniu podano, że decydujący wpływ na wynik miał brak informacji, iż w pewnych warunkach poduszka może niespodziewanie odpalić. Teoretycznie producenci samochodów mają trzy wyjścia, by uniknąć odpowiedzialności w podobnych przypadkach. Pierwszym jest regularne poddawanie poduszek przeglądom technicznym, choćby przy okazji przeglądów okresowych samochodów oraz stały monitoring jakości wykonania airbagów w fabrykach. Drugim - nierobienie niczego. Trzecim zaś wprowadzenie odpowiedniego zapisu w instrukcji obsługi, który będzie nas informował, że w pewnych okolicznościach sprzęt mający chronić nasze zdrowie, może nas go pozbawić. Należy mieć nadzieję, że firmy motoryzacyjne wybiorą pierwszy sposób. Dobry przykład dał w początku tego roku Seat, który wzywał listownie właścicieli całej partii modeli Ibiza i Cordoba na bezpłatną kontrolę wiązek elektrycznych instalacji poduszek powietrznych.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: