Impreza towarzyszy cyklowi WTCC – Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych.

Żaden polski zawodnik nigdy wcześniej nie zaszedł tak wysoko w hierarchii zawodów samochodów turystycznych i nie dostał szansy startu w czempionacie Starego Kontynentu. W nadchodzących dniach Damian Sawicki przetrze szlaki motorsportu znad Wisły i zaakcentuje polską obecność w SEAT Leon EuroCup na obiekcie Motorsport Arena w Oschersleben.

Tor ten położony jest 25 kilometrów na południowy-zachód od Magdeburga i będąc jednym z najbliżej sąsiadujących polskiej granicy zawsze przyciąga rzesze fanów z naszego kraju. 26-letni zawodnik z Kudowy Zdroju liczy, że nie inaczej będzie i tym razem. Gorący doping kibiców bardzo przyda się Damianowi, gdyż weźmie on udział w zawodach bez żadnych wcześniejszych testów.

Zawodnik niemieckiego zespołu GAG Racing po raz pierwszy zetknie się z maszynerią EuroCupu podczas wolnych treningów w piątkowy poranek i w przeciągu 1 godziny będzie musiał nauczyć się reakcji nowego samochodu, zachowania nowych opon Pirelli oraz będzie musiał ustawić auto pod sesję kwalifikacyjną i wyścigi. Inni zawodnicy znają już SEAT-a Leona w specyfikacji EuroCupu z poprzednich startów w mistrzostwach Europy. Damian będzie miał przed sobą duże wyzwanie.

Dotychczas w tym roku kierowca GAG Racing ścigał się w niemieckim markowym pucharze SEAT Leon Supercopa. Teraz wraz ze swoim zespołem oraz czeskim zawodnikiem Petrem Fulinem, który jednorazowo dołączy do ekipy na ten występ, Damian Sawicki zawalczy o jak najlepszy wynik w mistrzostwach Europy.

Smaku całej imprezie dodaje fakt, iż ten zawodnik który w sumie w dwóch wyścigach (sobotnim i niedzielnym) uzyska największą sumę punktów, wystartuje w nagrodę w następnej rundzie FIA WTCC – Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych(ang. World Touring Car Championship). Jest zatem o co walczyć. Cykl WTCC po Formule 1 i Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC) jest trzecim i jedynym, który ma status mistrzostw świata sankcjonowany przez najwyższe ciało w motorsporcie, FIA – Międzynarodową Federację Automobilową.

Oba wyścigi - sobotni i niedzielny - przewidziano na dystansie 14 okrążeń.

Mówi Damian Sawicki

- Bardzo się cieszę, że uda nam się wystartować w Mistrzostwach Europy. To dla mnie bardzo ważny moment w karierze i zamierzam wykorzystać daną mi szansę w 100 procentach. Stąd już tylko jeden krok do WTCC, więc muszę odpowiednio dobrze się zaprezentować w Oschersleben. Sportowy wynik jest oczywiście istotny, ale najważniejsze będzie oczarowanie szefów zespołów z Mistrzostw Świata moją kompleksową postawą za kierownicą.

Niestety nie udało nam się przetestować wcześniej Leona w specyfikacji EuroCupu. Decyzja o udziale w tej rundzie Mistrzostw Europy zapadła 3 tygodnie temu i zespół GAG, z którym w tym roku uczestniczę w Supercopie, przez cały ten czas budował auto do startu. Dwa tygodnie temu, podczas ostatniego wyścigu SEAT Leon Supercopa, niemieccy komisarze techniczni zabrali nam skrzynię biegów do szczegółowej inspekcji i dopiero wczoraj ją zwrócili. Przez to, nie mogliśmy w ogóle przeprowadzić nawet kilkugodzinnego testu auta EuroCupu przed startem.

Oznacza to trochę podróż w nieznane. Konkurenci znają tą maszynę, gdyż mają za sobą już 4 rundy serii i będą koncentrować się na dostrajaniu jej pod tor i zaplanowane wyścigi. My w tym czasie będziemy nabijać jak najwięcej kilometrów na treningach żeby poznać specyfikę nowego Leona, zebrać dużo danych do analizy i zobaczyć jak zachowuje się ogumienie. Tu jedyną marką dopuszczoną do używania jest Pirelli, w Supercopie jeździmy na Yokohamach.

Mimo iż z wyglądu pojazd wydaje się taki sam, w środku jest zupełnie inny – zmieniona została aerodynamika i założono szersze błotniki, zainstalowano kompletnie inną elektronikę – w Supercopie jeździmy na Stack, tu w EuroCupie mamy AIM. Jak już mówiłem, wielką niewiadomą są opony Pirelli, szersze od Yokohamy, z nową mieszanką i zmienione felgi. Mamy także nowy układ kierowniczy dostosowany do opon i zmodyfikowane zawieszenie poprzez zainstalowanie twardszych stabilizatorów. Innymi słowy, wszystko jest nowe.

To dla mnie oczywisty handicap, ale ja nigdy się nie poddaję. Jestem dobrej myśli, że dwa 30-minutowe treningi w piątek wystarczą mi, aby poznać tego Leona, opracować bazę ustawień auta i na niej zbudować formę na kwalifikację i wyścigi.

Mój start w Mistrzostwach Europy nie doszedłby do skutku gdyby nie fantastyczni partnerzy, którym bardzo serdecznie dziękuję za wsparcie. Są to Miasto Poznań, Panopa, sieć hotelowa Start Hotel, sklep watchmix.com oraz zespół GAG Racing. Wielkie podziękowania kieruję także w stronę moich patronów medialnych – Antyradia i stacji Planeta FM. Ponadto do udziału w SEAT Leon EuroCup przyczyniło się kilka prywatnych osób, które od paru lat bardzo mnie wspierają i za to jestem im ogromnie wdzięczny.

W piątek pierwszy Polak w Mistrzostwach Europy SEAT Leon EuroCup, Damian Sawicki wywalczył drugie pole startowe do dzisiejszego pierwszego wyścigu na niemieckim torze w Oschersleben.