Pierwszy wyścig z cyklu Porsche Carrera Cup rozegrany zostanie 13 kwietnia na torze Hockenheim. Stąd trening w Niemczech jest bardzo istotny.

Oto co powiedzieli kierowcy:

- Podczas pierwszych dwóch dni testów postaram się wesprzeć moich kolegów z zespołu, a za kierownicę Porsche wsiądę dopiero w środę - powiedział Robert Lukas. Mam nadzieję, że trening na Lausitzringu odbędzie się bez deszczu. Nie jest to może mój ulubiony tor, aczkolwiek to właśnie na nim w zeszłym sezonie zaliczyłem swój najlepszy występ w Carrera Cup. Najbliższe testy to kolejna dla mnie okazja do wyjeżdżenia się w nowe Porsche 997. Po pierwszych godzinach spędzonych za kierownicą tego auta, mogę powiedzieć, iż w porównaniu z poprzednią specyfikacją, nowa 997-ka jest bardziej nerwowa przy wyjściu z zakrętów. 20 KM więcej daje się odczuć. Jestem jednak bardzo zadowolony z tego samochodu i już nie mogę doczekać się przejechania kolejnych kilometrów testowych. Podczas ostatnich treningów zbliżyłem się pod względem czasów do Jana, co bardzo mnie cieszy. Widzę jednak jeszcze braki w mojej jeździe.

- Podczas ostatnich treningów wyszły u mnie drobne braki kondycyjne w związku z czym przerwę świąteczną przeznaczyłem na trening ogólnorozwojowy – powiedział Mariusz Miękoś. Porsche jest samochodem bardzo wymagającym w każdym aspekcie i po ostatnich testach pojawiły się bóle w szyi oraz rękach. Nie wiem jeszcze czy auto podstawione do testów na Lausitzring będzie dokładnie tym samym egzemplarzem, którym wystartuję w pierwszej rundzie. Mam jednak nadzieję, że tak się stanie, bowiem tak naprawdę każdym egzemplarzem samochodu wyścigowego jeździ się inaczej. Liczę na to, że jeszcze przed samą rundą w Poznaniu odbędziemy jakieś testy, bowiem czuję głód jazdy. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem jeszcze odpowiednio wyjeżdżony i nie prowadzę Porsche tak jak bym tego chciał. W moim przypadku trening jest bardzo potrzebny i każdy kilometr spędzony w tym wyścigowym samochodzie jest dla mnie bardzo cenny. Zastanawiam się dlatego jeszcze nad startami w sprincie i także tutaj chciałbym pojawić się w Porsche. Nie chciałbym wsiadać do samochodu, który wymaga innej techniki jazdy niż 911-ka.

- Porsche w tym elemencie nie pozostawia złudzeń - komentuje Stefan Biliński. Podczas sesji testowej na Lausitz zamierzam skoncentrować się na elemencie hamowania i popracować nad mniejszym zużywaniem opon. Jest to podstawowa sprawa podczas wyścigów długodystansowych w których w tym sezonie zamierzamy startować. Po dwóch sesjach treningowych, na dwóch różnych torach, nadal żyję w przeświadczeniu, że muszę trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Dodatkowe emocje przed najbliższym startem potęguje kolejny nowy tor, który będę miał okazję poznać.

- Zbliżające się testy będą dla mnie kolejnym krokiem do przodu, a obiekt Eurospeedway swoją konfiguracją pozwala zbliżyć się do granic możliwości za kierownicą pucharowego Porsche – dosał Adam Kornacki. Podczas dwóch dni będziemy mieli możliwość pojeżdzenia na nowych oponach i poznania ich przyczepności w zależności od ilości przejechanych okrążeń. Po testach na Węgrzech widzę, że tworzy się bardzo fajny i profesjonalny zespół w którym zawodnicy mogą koncentrować się tylko na jeździe. To wszystko sprawia, że do Lausitz jadę z dużą przyjemności.

- Na pewno znajomość tych torów oraz tego jak pokonywać na nich zakręty jest na moją korzyść – stwierdził z kolei Teodor Myszkowski. Co prawda tor jazdy motocyklem jest trochę inny niż samochodem, jednak 10 sezonów spędzonych w wyścigach motocyklowych z pewnością procentuje. Na Lausitz do tej pory byłem trzy razy i generalnie lubię ten obiekt. Z tego co pamiętam to nawierzchnia na nim jest dosyć śliska i jak będzie padało to jest jeszcze trudniej. Nie mniej jednak do zbliżających się treningów jestem pozytywnie nastawiony.