Powyżej są Jenson Button (1,82), David Coulthard (1,82), Mark Webber (1,84), Ralph Firman (1,85) i Justin Wilson (1,92). "Nienawidziłem swojego zbyt długiego ciała" - mówi były kierowca wyścigowy i komentator telewizyjny Christian Danner. Dla tego mierzącego 186 cm Bawarczyka każdy z 34 wyścigów F1 w karierze (1985-89) stanowił torturę. "To naprawdę paskudnie bolesne, byłem cały posiniaczony.Kokpity były wtedy znacznie ciaśniejsze niż dziś" - wspomina 45-letni ekspert od sportów motorowych telewizji RTL. Także obecny szef działu sportów motorowych w BMW Gerhard Berger (185 cm wzrostu) często wysiadał ze swego bolidu F1 (startował w latach 1984-1997) z krwawiącymi łokciami i obtartymi biodrami.Wówczas dość często zdarzało się, że umówione już kontrakty o zatrudnieniu kierowców lub ich przejściu do innego teamu rozbijały się właśnie o wzrost. W ten sposób na przykład wspomniany Christian Danner nie przeszedł z Zakspeeda do Ligiera. Także powrót Hansa-Joachima Stucka do F1 w roku 1982 (do Brabhama-BMW) nie doszedł do skutku przez jego wzrost: 1,91 m. W ogóle podczas całej swej kariery w Formule 1 (1974-1979) Stuck niemal w każdym wyścigu musiał obcinać noski swych butów, by w ogóle wejść do kokpitu!W dotychczasowej historii F1 był tylko jeden mistrz świata, którego da się określić mianem "fizycznie wielkiego": w roku 1996 na podium zaprezentował swoje 183 cm wzrostu Damon Hill.
Wysocy w kokpicie
Kierowcy wyścigowi są zazwyczaj niewysocy.Spośród 20 aktualnych "pilotów" Formuły 1 aż 15 ma poniżej 1,80 m wzrostu.