Trzy ogromne, 42-calowe ekrany, kubełkowy fotel i pasy z napinaczami to nie wszystko. Symulator jest tak dokładny, że gdy w grze zmienisz opony, komputer bierze to pod uwagę i tak steruje urządzeniem, byś wyczuł różnice w przyczepności nowych gum. To samo się dzieje, gdy zmieniasz ustawienia zawieszenia, poprawisz aerodynamikę auta, poszperasz przy szybkości zmiany biegów, zdecydujesz się włączyć lub wyłączyć kontrolę trakcji czy wymyślisz sobie, że chcesz jechać w ulewnym deszczu. Ekstra!
Symulator Hexatechu nadaje się nie tylko do zabawy w kierowcę F1, ale także do wyścigów NASCAR, WRC czy rajdów długodystansowych. Czyż to nie fascynujące?! Symulator kosztuje prawie 200 tys. dolarów, co sprawia, że to de facto najtańszy bolid F1-WRC-NASCAR świata.