Współczesne luksusowe limuzyny nie wyróżniają się już specjalnie na ulicach. Do klasycznych samochodów coraz częściej przesiadają się osoby majętne, chcące wyróżnić się czymś niebanalnym. Zabytkowymi samochodami jeżdżą Kazik Staszewski i Muniek Staszczyk. Obydwaj wybrali sportowe modele coupé z trójramienną gwiazdą na masce. Wraz z wprowadzeniem możliwości bezcłowego sprowadzania do naszego kraju zabytkowych pojazdów pojawili się importerzy tych samochodów. Największym w Polsce jest firma Classic Cars Polska z Sopotu.- Najlepiej sprzedają się stare kabriolety, jak Alfa Romeo i angielskie Triumphy. Najczęściej kupują je biznesmeni dla swoich żon czy dorosłych dzieci. Ale niedawno jednemu z białostockich biznesmenów sprzedaliśmy limuzynę Jaguara z 1967 roku, której, jak nam powiedział, zamierza używać do niedzielnych przejażdżek - twierdzi Rafał Piasecki, prywatny importer zabytkowych aut. Najlepiej sprzedają się samochody w cenie do 20 tys. zł. Za tyle można kupić np. Fiata Spidera z 1968, Volvo P 1800 (podobnym jeździł Roger Moore w "Świętym") czy Triumpha. Sporadycznie zdarzają się klienci zainteresowani autami w cenie wyższej niż 45 tys. zł. Za 47 tys. zł można stać się właścicielem stylowego Porsche 911 T z 1972 roku, Mercedesa 220 SEC z 1965 roku czy Jagura MK II z 1969 roku.- Klasyka za taką cenę raczej trudno sprzedać, chociaż na 27-letnie Porsche Targa kupiec znalazł się drugiego dnia po ukazaniu się ogłoszenia - twierdzi Piasecki. Najdroższy jest unikatowy Mercedes Coupé W 111 z potężnym, ośmiocylindrowym silnikiem, którego w tej konfiguracji wyprodukowano zaledwie 1500 sztuk. Ten samochód wyceniono w komisie na 75 tys. zł.Oprócz ceny ważnym kryterium decydującym o kupnie jest dostępność części zamiennych. Z tego też względu największą popularnością cieszą się wszelkie modele Mercedesa. Gorzej z autami brytyjskimi. Często technika skrywana pod pięknymi nadwoziami okazuje się zawodna. Ceny części do angielskich samochodów są z reguły wyższe niż do niemieckich, a one same trudniej dostępne. Rynek pojazdów zabytkowych w Polsce nie dorobił się jeszcze sieci wyspecjalizowanych warsztatów, którym można by powierzyć renowację czy fachową opiekę nad pojazdem. To odstrasza wielu kupców. - Jeden z klientów zlecił nam kompletne odrestaurowanie kabrioletu Alfa Romeo. Koszt odbudowy wyniósł jednak blisko 120 proc. ceny zakupu samochodu - mówi Piasecki. Pamiętać jednak należy, że w wypadku droższych samochodów, za 30-40 tys. zł, cena odbudowy nie powinna przekroczyć 50-60 proc. pierwotnej ceny.
Zabytki z importu
Jeszcze kilka lat temu na kierowcę kilkudziesięcioletniego samochodu patrzono z pogardą. Dzisiaj stosunek do starych aut zmienił się.