Szczególnie studyjne modele oznaczone jako Z9 (rok 1999) i X coupé (2001) wywoływały miny pełne powątpiewania. Czy rzeczywiście takie ma być przesłanie BMW na wiek XXI?Odpowiedzi na to i inne pytania dostarczono nam już teraz, a oficjalnie poznać ją będzie można we wrześniu na targach samochodowych we Frankfurcie. Jest to nowa "siódemka", która będzie w salonach dilerskich od listopada.Tak właśnie wygląda recepta BMW na dogonienie - i w efekcie pokonanie - najgroźniejszego rywala, Mercedesa klasy S, który ostatnio zupełnie "odjechał" bawarskiej superlimuzynie. W roku 2000 różnica w wielkości sprzedaży wynosiła 3:1 na korzyść firmy ze Stuttgartu, a to już sytuacja dramatyczna dla tak ambitnego producenta jak BMW.Otwórzmy więc drzwi i pozwólmy, by nowa "siódemka" przekonała nas do siebie. Pierwsze wrażenie po otwarciu drzwi jest jak grom z jasnego nieba: zaraz, tu czegoś brakuje! Gdzie są te wszystkie przełączniki, guziki i pokrętła, które trzeba było studiować z instrukcją obsługi w dłoni podczas pierwszych kontaktów z poprzednikiem E65? A tak w ogóle, guziki guzikami - ale gdzie, do diabła, jest lewarek biegów?! Może to jeździ jak tramwaj, bez skrzyni biegów? Konsola środkowa jest właściwie kompletnie goła, a między siedzeniami - poza popielniczką i dwoma pięknie wykonanymi w aluminium uchwytami na napoje - znajdziemy tylko srebrne pokrętło, kojarzące się na pierwszy rzut oka z pokrywką jakiegoś luksusowego kremu przeciwzmarszczkowego. Czyżby BMW postanowiło aż tak dalece zadbać o podróżujących tym autem prezesów w... pewnym wieku?Nie, wszystko inaczej. Skrzynia biegów jest automatyczna, i to pierwsza na świecie o sześciu przełożeniach. Steruje się nią za pośrednictwem skrytej pod kierownicą dźwigni wyboru trybu albo - sekwencyjnie - przyciskami z samego koła wielofunkcyjnej kierownicy. Natomiast "pokrywka kremu" to element sterujący systemu iDrive. Zintegrowanego systemu zarządzania funkcjami takimi, jak nawigacja czy internet, ale przede wszystkim zastępującego całą tę dotychczasową "mozaikę przełącznikową", z którą większość użytkowników już nie umie sobie poradzić. Sterujemy teraz tym wszystkim, nie mając już wątpliwości czy zahamowań, bo wszystko jest wyświetlane na ekranie komputera pokładowego, a wybór funkcji jest czysto intuicyjny. Nie trzeba się zastanawiać, a nauka obsługi iDrive trwa tylko kilka chwil.Poza tym znajdziemy tylko sterowanie klimatyzacją i guziki na kierownicy, do wybierania najważniejszych funkcji. Mottem jest więc: "mniej przełączników, wyższe bezpieczeństwo". Bo nic nie odwraca uwagi kierowcy od prowadzenia samochodu.A będzie się czym zająć, bo ten pomnik techniki ma nie tylko wspaniałe osiągi, ma być też wzorcem - w pełni aluminiowe zawieszenie może mieć aktywną regulację charakterystyki, a zawsze występuje z samopoziomowaniem tylnej osi, resorowanej pneumatycznie. Do napędzania tego krążownika na początek służyć będą dwa silniki ośmiocylindrowe (patrz obok), później V12 i R6, a dalej jeszcze dwa wysokoprężne R6 i V8. Wyposażenie mające wpływ na bezpieczeństwo i komfort jest po prostu pełne.
Galeria zdjęć
Zadziwić klienta
Zadziwić klienta
Zadziwić klienta