Ruszyła właśnie kampania, w której Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu przekonuje, że Unia Europejska powinna wprowadzić jednolity limit alkoholu we krwi kierowców. Według ETSC powinno to być 0,0 promila. Aktualnie ta kwestia jest regulowana indywidualnie przez kraje członkowskie, dlatego dopuszczalne limity w poszczególnych państwach mocno się różnią – od 0,0 promila w Czechach i na Słowacji poprzez 0,4 w Niemczech do nawet 0,8 promila w Wielkiej Brytanii. W Polsce z kolei dopuszcza się 0,2 promila.

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu przekonuje, że wprowadzenie jednorodnego limity wyeliminowałoby ryzyko pomyłki i wpadek wynikających z nieznajomości prawa poszczególnych krajów. Rada przekonuje, że zerowy limit jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem, chociażby z powodu tego, że różni ludzie inaczej reagują na tą samą ilość alkoholu. Trzeba pamiętać, że na przyswajanie alkoholu przez organizm ma wpływ zbyt wiele czynników, m.in. wiek, waga, płeć, a nawet stan zdrowia i poziom zmęczenia.

Na ten moment to tylko pomysł ETSC, ale sporo wskazuje na to, że Parament Europejski i Komisja Europejska poważnie się nad nim zastanowią - tym bardziej, że pomysł popierają sami producenci alkoholu. Kampanię informacyjną ETSC współfinansuje The Brewers of Europe – ogranizacja zrzeszająca 29 narodowych stowarzyszeń browarniczych z terenu całej Unii.