To oznacza, że nawet wraki mogłyby zostać sprowadzone do Polski. Ich importu nie zahamuje nieobowiązująca wówczas norma czystości spalin Euro 2. By nie dopuścić do zalania polskiego rynku złomem, Ministerstwo Infrastruktury przygotowało w tym celu projekt rozporządzenia. Podstawą uznania pojazdu za niespełniający określonych wymagań technicznych jest jego poważne uszkodzenie w wypadku drogowym lub innych zdarzeniach losowych, takich jak powódź czy pożar, lub wynikające ze zużycia eksploatacyjnego. W projekcie rozporządzenia MI uszkodzenia uznające pojazd za odpad zostały podzielone na dwie kategorie - bezwzględne i warunkowe. Wystąpienie jakiegokolwiek uszkodzenia bezwzględnego lub co najmniej dwóch uszkodzeń warunkowych (tabele) uniemożliwi zarejestrowanie auta. W przypadku importera będzie to oznaczać, że samochód po wstępnych badaniach nie zostanie wpuszczony do Polski, z kolei użytkownicy zarejestrowanych aut w Polsce będą zobowiązani do pozbycia się ich w sposób nieuciążliwy dla środowiska. "Zgodnie z dyrektywą europejską 37/1999 podstawą rejestracji samochodu musi być okazanie dowodu rejestracyjnego. Na Zachodzie większość aut powypadkowych zostaje dożywotnio wyrejestrowana, to oznacza, że nie będą mogły jeździć także po polskich drogach" - zapewnia Andrzej Bogdanowicz, wicedyrektor Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury. Kto będzie decydować o tym, które auta zostaną uznane za odpady? Jeszcze nie wiadomo. W Ministerstwie Finansów dowiedzieliśmy się z kolei, że samochody proekologiczne będą obłożone niższymi stawkami akcyzy.Naszym zdaniem projekt MI jest nieprecyzyjnie sformułowany i w wielu miejscach korupcjogenny.
Złom nie wjedzie
Od 1 maja br. zacznie obowiązywać wolny przepływ towarów.