Co zmieni się za pięć miesięcy? To już wiemy. Przede wszystkim wszyscy świeżo upieczeni kierowcy będą musieli przejść trwający dwa lata okres próbny, w którego trakcie będą mogli stracić prawo jazdy łatwiej niż inni kierowcy. Ponadto przez pierwsze osiem miesięcy m.in. będzie ich obowiązywać ograniczenie prędkości do 80 km/h poza obszarem zabudowanym oraz do zaledwie 100 km/h na autostradzie i drodze ekspresowej. W tym okresie nie będzie też można pracować jako kierowca. Oprócz tego w określonym terminie konieczne ma być odbycie szkolenia w specjalnym ośrodku doskonalenia techniki jazdy, obejmującego m.in. opanowanie poślizgu.

Mimo tych niekorzystnych dla nowych kierowców zmian, na razie ośrodki egzaminowania kierowców nie są specjalnie oblegane. Jak twierdzi przedstawiciel ośrodku egzaminowania kierowców na warszawskim Bemowie, w tej chwili nie ma kolejek większych niż standardowe, a na egzamin można przyjść niemal z marszu. Z drugiej strony dodaje on, że wkrótce na pewno znacznie wzrośnie liczba chętnych do zdania egzaminu. Po pierwsze zima zawsze jest okresem, gdy do egzaminów podchodzi mniejsza liczba przyszłych kierowców. Po drugie ciągle jeszcze niewiele osób zdaje sobie sprawę ze zmian, które wejdą w życie za kilka miesięcy.

Egzaminator w ośrodku na Bemowie twierdzi, że kolejki zaczną się w kwietniu, wraz z nadejściem wiosny. Wtedy zwyczajowo rośnie liczba egzaminowanych, a dodatkowo coraz większa liczba osób dowie się o zmianach, które wejdą w życie 4 czerwca. Wiadomo, Polacy uwielbiają wszystko odkładać na ostatnią chwilę, zatem za 2-3 miesiące można zatem spodziewać się sporych kolejek we wszystkich ośrodkach egzaminowania.

Warto jeszcze dodać, że nowe przepisy określają, że podlegać im będzie nie ten, kto zda egzamin przed 4 czerwca 2018 r., lecz ten, kto otrzyma blankiet prawa jazdy przed terminem.