Szefowie Hyundaia zastanowili się nad powodem takiego stanu rzeczy i wpadli na bardzo dobry, doskonały w swojej prostocie pomysł - centrum stylistyczne firmy umiejscowiono obok europejskiej centrali, w niemieckim Rüsselsheim, a nad projektami pracują ludzie z całego świata, nie tylko z Korei. Piąta generacja Sonaty jest tak naprawdę pierwszym samochodem Hyundaia, o którym bez ogródek można powiedzieć, że został stworzony z myślą o europejskich gustach. Na pierwszy rzut oka mamy nawet wrażenie, że designerzy za bardzo zapatrzyli się na jedną z marek Starego Kontynentu, ale sylwetce Sonaty nie można odmówić elegancji i wdzięku.Całkiem inny "koreańczyk"Wygląd to oczywiście sprawa gustu. Przestronność wnętrza jest już kategorią o wiele bardziej mierzalną, a tu Hyundaiowi udało się uzyskać bardzo wiele. Przy długości 4,8 m i przynależnej klasie średniej ilości miejsca z przodu bardzo wygodnie siedzi się również z tyłu. Co ciekawe, na przestronności kabiny nie ucierpiał też bagażnik, który ma 523 litry objętości. W zależności od wersji standardowo dwubarwna deska rozdzielcza może mieć dwa warianty: ciemnoszara góra i jasnoszary lub beżowy dół - ta ostania propozycja podobała nam się o wiele bardziej. Co prawda automatyczna klimatyzacja nie ma podziału na strefy, ale poza tym trudno jest się tu do czegoś przyczepić. Nawet materiały wykończeniowe wyglądają dużo lepiej niż w poprzedniku.Olbrzymi skok jakościowy nastąpił także w sferze zawieszenia, w którym nie znaleźliśmy nawet śladu zachowania zbyt miękkiej Sonaty czwartej generacji. Na szybkich zakrętach samochód zachowuje się przewidywalnie i konstruktorom udało się wyeliminować nieprzyjemne przechyły nadwozia, a komfort jazdy pozostał na bardzo dobrym poziomie.Najnowsza Sonata pojawi się w sprzedaży w kwietniu. Klienci będą mieli do wyboru dwie benzynowe wersje silnikowe: 4-cylindrowy motor 2.4 oraz 3,3-litrowe V6. Samochód z mniejszym silnikiem może być wyposażony w 4-stopniowy "automat" (z trybem sekwencyjnym) lub 5-biegową skrzynię manualną. Choć zmiana przełożeń w "automacie" odbywa się bardzo płynnie, a sygnały wydawane pedałem gazu są właściwie interpretowane przez przekładnię, samochód w niego wyposażony jest według nas nieco ospały - przydałaby się skrzynia 5-stopniowa. W żadnym wypadku nie można tego powiedzieć o aucie ze skrzynią manualną, która według producenta potrzebuje 8,9 s do osiągnięcia "setki". Podstawowa wersja Sonaty ma kosztować w Polsce ok. 90 tys. zł. Diesel pojawi się w przyszłym roku.
Zmienione DNA
Im częściej dalekowschodni producenci zapewniali, że ich samochody są projektowane pod europejskie gusta, tym rzadziej można się było z tym zgodzić. Co prawda od jakiegoś czasu nie da się już mówić o "stylu azjatyckim", ale też próby przypodobania się Europejczykom wychodziły firmom bardzo różnie.