Tomasz L. kilkanaście dni temu został uznany za winnego śmiertelnego potrącenia pieszej, do którego doszło 10 maja 2018 roku. Mimo że do wypadku doszło na pasach, gdzie przechodnie mają bezwzględne pierwszeństwo, sąd rejonowy nie był zbyt surowy dla kierowcy. Co prawda 35-latek został skazany na roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, ale nie dostał zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Niecałe 3 tygodnie po wyroku Tomasz L. miał kolejny groźny wypadek samochodowy – tym razem zderzył się czołowo z motorowerzystą. Niestety, mimo reanimacji 66-latek jadący jednośladem zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Mimo że prokurator wniósł o tymczasowy areszt, a mężczyzna ma już wyrok za podobne przewinienie, sąd nie przychylił się do wniosku. Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze uznał zebrane dowody z niewystarczające do tego, aby można było uznać, że winnym wypadku jest Tomasz L., a opinie biegłego miały braki.