Japończycy pierwsi zrealizowali pomysł zbudowania małego, prostego i taniego SUV-a. Najpierw Toyota pokazała model RAV4. CR-V początkowo trafił na wewnętrzny, japoński rynek, nieco później zaatakował USA. Gdy okazało się, że jest tam przyjmowany bardzo dobrze, szefowie Hondy zadecydowali o europejskiej premierze. Trzeba było jednak wprowadzić kilka zmian: oferta ograniczała się do skrzyni automatycznej, sterowanej jak w prawdziwym "amerykaninie" - dźwignią zza kierownicy. Jak wiadomo, kierowcy Starego Kontynentu preferują ręczne przekładnie - trzeba więc było powiększyć konsolę centralną, żeby zabudować lewarek. Auto ma długość zewnętrzną 4,5 m - czyli prawie tyle co modele klasy średniej. Od wnętrza można więc sporo wymagać. I rzeczywiście spełni ono większość oczekiwań użytkowników. Miejsca w kokpicie jest pod dostatkiem, wysoko ocenić trzeba zastosowane materiały. Dodatkowo znajdziemy kilka przydatnych drobiazgów, np. stolik pomiędzy przednimi fotelami, który służy za solidne miejsce na napoje itp. Na postoju można go złożyć, co pozwala na swobodne przechodzenie pomiędzy fotelami a kanapą. Patrząc na dane techniczne, zastrzeżenia można mieć do pojemności bagażnika. W praktyce okazuje się dość sensownie rozplanowany, co rekompensuje niedostatki gabarytowe. Ma też kilka ciekawych elementów - podłogę można wykorzystać jako przenośny stolik turystyczny, zaś pod podłogą wygospodarowano miejsce na obszerny schowek przygotowany do przewozu mokrych rzeczy. Czasem przeszkadzać będzie podział tylnego oparcia w proporcjach 50/50 uniemożliwiający podróż w 4 osoby z dłuższymi rzeczami. Po złożeniu kanapy długość przedmiotów sięgać może 1,56 m (standardowo 84 cm). Tylna klapa jest odchylana w niezbyt komfortowy sposób (od strony ulicy), ale mniejsze przedmioty wkłada się wygodnie przez otwieraną szybę.Napęd 4x4, ale do terenówki dalekoWygląd zewnętrzny i napis 4WD (spotkać też można egzemplarze, szczególnie z Ameryki, z napędzaną tylko przednią osią) sugerować mogą spore możliwości terenowe. To jednak mylące -lekkie SUV-y w prawdziwym terenie są kompletnie bezradne. Bardzo łatwo uszkodzić podwozie. 205 mm prześwitu okazuje się zupełnie inne niż te same 205 mm np. w Samuraiu. Do czego więc ten napęd? W Hondzie znajdziemy prosty układ eliminujący potrzebę stosowania centralnego mechanizmu różnicowego. Przy tylnym mechanizmie różnicowym znajduje się zespół dwóch pomp i sprzęgła wielotarczowego. Gdy przedni wał obraca się z inną prędkością niż wychodzący z tylnej przekładni (czyli następuje poślizg przednich kół), do akcji wkraczają pompy i załączają sprzęgło, dzięki czemu również tylna oś zaczyna przenosić napęd. Całość działa automatycznie, choć z pewnym opóźnieniem. Brak tu oczywiście reduktora, blokad mechanizmów itp. Taki system dobrze sprawdza się na ośnieżonych drogach i np. w lekkim błocie.Pod maską znalazł się nowy silnik 2.0. Aby zmieścić go w poprzek komory, a jednocześnie zapewnić sporo miejsca na wnęki kół (CR-V imponuje średnicą zawracania - tylko 10,6 m), opracowano nietypowy układ połączonych tulei cylindrycznych, co wpłynęło na obniżenie masy i zmniejszenie gabarytów motoru. Do wygodnej, szosowej jazdy skłania też system niezależnego zawieszenia kół. Gwarantuje komfort, choć podczas szybkiego pokonywania zakrętów auto wyraźnie się przechyla.Mechanika niemal doskonała CR-V zaprojektowany był w Japonii, tam też powstawał. Były to "złote" lata dalekowschodniej motoryzacji. Skutek? To wyjątkowo dopracowana konstrukcja gwarantująca niemal wzorową trwałość i bezawaryjność. Przebieg 100 czy 200 tys. km zwykle nie oznacza nic nadzwyczajnego. Karoseria nie koroduje (wydech też nie), zawieszenie dzielnie znosi trudy polskich dziur. Bez problemów serwisuje się też egzemplarze importowane z USA.Solidna budowa!Przykre konsekwencje mogą czekać na nabywcę, jeśli nie sprawdzi przy kupnie podzespołów odpowiedzialnych za dołączanie tylnego napędu. Pompy połączone ze sprzęgłem wielotarczowym wymagają wydania około 3000 zł. Uszkodzenia objawiają się hałasami dochodzącymi z tylnej osi podczas pokonywania zakrętów. Jak dbać o sprzęgło? Regularnie wymieniać płyn (co 60 tys. km) oraz nie doprowadzać do przeciążeń - po prostu unikać pokonywania CR-V-em zbyt forsownych odcinków terenowych.Zdaniem fachowca- Samochód mimo swojego wieku pozostaje bardzo niezawodny. Dlatego właściciele nawet najstarszych egzemplarzy nie chcą się ich wyzbywać. W 1997 roku był to jeden z pierwszych lekkich SUV-ów na rynku, nabywcom szczególnie podobały się sylwetka oraz prosty układ napędowy 4x4, który działa całkowicie automatycznie. Wojciech Daszutadział sprzedaży ASO Hondy OlsztynNASZ WERDYKTSzkoda, że na rynku jest tak mało egzemplarzy CR-V-a I generacji. To bardzo wygodne i doskonale dopracowane auto. Nie może oczywiście startować w zawodach terenowych (ma zdecydowanie za delikatną budowę), ale polski "drogowy off-road" znosi znakomicie. Nie ma rekordowo pojemnego kokpitu (ani tym bardziej bagażnika), ale wiele drobnych usprawnień gwarantuje miłe zaskoczenie podczas codziennej eksploatacji. Na koniec wypada wspomnieć o fantastycznej niezawodności - pod warunkiem właściwego użytkowania.
Wszechstronna i trwała
Wysoka niezawodność, kilka ciekawych rozwiązań we wnętrzu, napęd 4x4. CR-V zaspokoi potrzeby rodzin i np. amatorów sportu