Nie do każdego auta warto montować wyciągarkę. W przypadku małych SUV-ów z samonośnym nadwoziem będzie to zazwyczaj operacja trudna do wykonania (problem z odpowiednimi punktami mocowań i z miejscem niezbędnym do zabudowy). Poza tym auta takie nie powinny zapuszczać się w trudny teren. Z kolei auta regularnie wykorzystywane w off-roadzie niemal obowiązkowo powinny zostać doposażone w wyciągarkę. Dlaczego? Bo rośnie autonomia - gdy podróżujemy samotnie i ugrzęźniemy w błocie lub nie jesteśmy w stanie pokonać np. stromego podjazdu wyciągarka może okazać się niezastąpiona. Ale auto powinno korzystać przede wszystkim z własnego napędu!Ze względu na rodzaj napędu wyciągarki podzielić możemy na: elektryczne, hydrauliczne i mechaniczne (opisy w ramkach). Są też wyciągarki ręczne ("Tirfor"), ale mają ograniczone zastosowanie i należy sklasyfikować je wśród akcesoriów (są przenośne i nie wymagają montażu). Już pobieżne rozeznanie rynku prowadzi do wniosku, że najłatwiej znaleźć urządzenia elektryczne. Czy oznacza to, że pozostałe typy są rzadko wybierane? Zasadniczo - tak. Elektryczne mają liczne zalety przy niewielkiej ilości wad. Nie sprawdzą się np. jako główny oręż w ciężkich rajdach przeprawowych. Przód auta obsługują tu mocniejsze i szybsze w działaniu "mechaniki". Jednak i w prawdziwych terenówkach spotkamy urządzenia elektryczne. Mogą być zamontowane z tyłu samochodu. Z tej wyciągarki zawodnicy korzystają rzadziej, przy odrobinie sprytu można też wykorzystać ją do asekuracji bocznej na trawersach. Co przesądza o zwycięstwie wyciągarek elektrycznych? Przede wszystkim łatwy montaż. Co prawda trzeba znaleźć miejsce na solidne umocowanie urządzenia w pojeździe, ale identyczny problem będziemy mieli też w przypadku pozostałych wyciągarek. Odpada za to konieczność budowy zasilania hydraulicznego lub montowania przystawek odbioru mocy - a to znacznie trudniejsze. Warto wspomnieć, że wyciągarki elektryczne - prawidłowo dobrane i użytkowane - nie mają wielu przypisywanych im wad. Nie są aż tak podatne na spalenie silnika - gdy zaczyna on dusić się pod zbyt dużym obciążeniem, wystarczy zastosować bloczek lub np. równomiernie nawinąć linę (pracująca na 4 zwoju ma mały uciąg). Nie ma też problemu z działaniem pod wodą - podobnie jak np. rozruszniki, silniki wyciągarek i hermetyczne przekaźniki łatwo znoszą pełne zanurzenie (choć należy im się wtedy częstszy serwis). Jeśli już zdecydowaliśmy się na wyciągarkę elektryczną, jej dobór zaczynamy od napięcia. Większość występuje jako 12- lub 24-voltowe (droższe o mniej więcej 100 zł). Wydaje się to oczywiste, ale właściciele aut z instalacją 24V czasem próbują zaoszczędzić i podłączają wyciągarkę pod jeden akumulator, co nie zdaje egzaminu. Najważniejszą sprawą jest uciąg. Musimy sprecyzować zadania i przeróbki auta, żeby oszacować, ile finalnie będzie ważyło. Do turystyki i jazdy w lekkim terenie masę całkowitą (nie własną) mnożymy razy 1,5 (auto będziemy wyciągać z tarapatów). Uwaga! Nie bierzemy pod uwagę uciągu nominalnego, ale na ostatnim czynnym zwoju liny (według informacji producenta, patrz następna strona). W przypadku "turystycznego" zastosowania auta parametry takie jak prędkość zwijania czy długość liny nie mają dużego znaczenia. Za to dobierając urządzenie np. do asekuracji (na tył terenówki) taki parametr może być podstawowy (Warn 8274 ma dużą bezwładność działania, uniemożliwiającą precyzyjne nawijanie liny). Można też zwrócić uwagę na sterowanie, np. jedna z najbardziej renomowanych firm - Warn - nie stosuje pilotów bezprzewodowych (obowiązkowo muszą być one kodowane, żeby nie było "zamieszania" na rajdzie, gdzie równocześnie wyciąga się kilka aut), które kupimy u innych producentów. W kolejnych numerach opiszemy problemy (i koszty) związane z montażem wyciągarki oraz zasady skutecznego, bezpiecznego i zapewniającego odpowiednią trwałość użytkowania.Toyota Land Cruiser 2.4 TD LJ 70Masa rzeczywista auta seryjnego 1800 kg - Masa własna po planowanych przeróbkach: 2100 kg - Dopuszczalna masa całkowita auta seryjnego: 2210 kg * Przewidywana masa całkowita samochodu: 2300 kgZadania: główną pracą naszej Toyoty będzie asekuracja samochodów podczas przeprowadzania testów (czasem np. dla zrobienia ciekawego zdjęcia trzeba stanąć w miejscu zupełnie nierozsądnym...) oraz rekreacyjne wypady turystyczne - czyli poruszać się będzie raczej tylko w lekkim terenie.HydraulicznaProsta zasada działania i budowa: bęben obracany jest silnikiem hydraulicznym (poprzez przekładnię o niewielkim przełożeniu). Ale w zestawie często otrzymamy tylko bęben z silnikiem, ewentualnie przewody ciśnieniowe i linę. Niestety, otwarta pozostaje sprawa pompy dostarczającej do silnika płyn hydrauliczny pod odpowiednim ciśnieniem. Proponowane często rozwiązanie z podłączeniem się do pompy wspomagania kierownicy są mało skuteczne (obydwa urządzenia nie dadzą rady pracować równocześnie). Z kolei montaż dodatkowej pompy znacznie komplikuje sprawę.MechanicznaMontaż wyciągarki mechanicznej jest najczęściej bardzo skomplikowany - doskonale pokazują to nasze zdjęcia wykonane na "gołej" ramie Jeepa. Zakładając takie urządzenie, mocno ingerujemy w podzespoły auta. Praktycznie nie spotyka się gotowych rozwiązań przeznaczonych do konkretnego modelu (poza najbardziej typowymi terenówkami). W przypadku naszej Toyoty można zdecydować się na zestaw fabryczny, ale to raczej tylko teoretyczna opcja, bo koszt operacji przekroczyłby... 30 tys. zł! Dlatego za każdym razem największe pole do popisu ma mechanik. Niesamowita siła i szybkość działania oraz łatwość zerwania liny sprawiają, że lepiej nie używać wyciągarki mechanicznej, jeśli nie mamy doświadczenia. ElektrycznaBęben z liną wprawiany jest w ruch za pomocą silnika elektrycznego z przekładnią o dużym przełożenu zmieniającą wysokie obroty na moment obrotowy. Stosunkowo słaby silnik traktować można jako "wentyl" bezpieczeństwa (nawet przy dużym przeciążeniu rzadko pęka lina - prędzej spali się komutator silnika, co jednak zdarza się rzadko). Przy maksymalnym poborze prądu około 500 A, naładowany akumulator wystarczyć może nawet na 10 min pracy przy zgaszonym silniku. Akumulator powinien mieć duży prąd rozruchowy. Wyciągarki elektryczne sprzedawane są jako uniwersalne (niezależne od modelu auta) - dobieramy potrzebne parametry pracy.PodsumowanieChoć - teoretycznie - rozwiązań mamy wiele, to w praktyce do niewyczynowego, amatorskiego wykorzystania nadaje się tylko wyciągarka elektryczna - prosta w montażu i stosunkowo tania. Znacznie trudniejszy był wybór konkretnej marki i modelu. Postanowiliśmy przetestować rozwiązanie często określane na forach internetowych jako "najlepsze z najtańszych" - T-Maxa. Wybraliśmy dość nowoczesny model EWI-12000 ze zintegrowanymi przekaźnikami oraz zdalnym sterowaniem. Oferuje on 5 czynnych zwojów (uciąg na ostatnim to aż 3648 kg). Cena detaliczna urządzenia (z liną stalową i rolkami) - około 3600 zł.
Wybieramy wyciągarkę
Elektryczna, hydrauliczna czy mechaniczna? Na przykładzie Land Cruisera 70 zastanowimy się, na jaki typ wyciągarki się zdecydować i jak ją dobrać