Cały test długodystansowy łatwo streścić: nic się nie wydarzyło. Koreańczycy nauczyli się paru chwytów: kupujemy od dostawców wprawdzie nie najnowocześniejsze, ale sprawdzone rozwiązania techniczne, całość starannie składamy i wystawiamy korzystną cenę. Podczas gdy producenci klasy premium uciekają w technologie i bardzo skomplikowane rozwiązania techniczne (a mimo to coraz częściej pojawiają się w rubryce z interwencjami "Auto Świata"), klienci "koreańczyków", wzruszając ramionami, przejeżdżają obok trudzących się naprawą usterek elektroniki posiadaczy innych marek.Już stan wnętrza "naszego" Tucsona po przejechaniu 100 tys. km mówi wiele. Kokpit - owszem, wszystko wykonane z twardego plastiku, ale za to przyzwoicie dopracowane, łatwe w utrzymaniu czystości i dodatkowo po 2 latach trudów testu wygląda jak nowe. To samo tyczy się lakieru orazskórzanych siedzeń: jasne, a mimo wszystko ciągle eleganckie. I nie chodzi tylko o to, że kompaktowa terenówka (niewiele dłuższa niż auto klasy Golfa) dobrze się trzyma - ważniejsze, że nigdy nie sprawiła nam zawodu. Żadnych awarii, problemów z uruchomieniem, nie wystąpiło przedwczesne zużycie tarcz hamulcowych, brak znacznego ubytku oleju między przeglądami, żadnych nieszczelności. Wprawdzie zaświeciła się lampka poduszki powietrznej, ale szybko zgasła. Tucson obchodzi się oszczędnie również z częściami eksploatacyjnymi, takimi jak okładziny hamulców. Przednie klocki trzeba było wymienić dopiero przy 90 tys. km. W warsztacie stwierdzono, że tylne klocki wytrzymają kolejne 15 tys. km.Trwałość Tucsona była dla nas przekonująca, jednak zużycie paliwa już nie. 10,3 l ON na 100 km to zbyt dużo. W ten sposób dochodzimy do jedynej, ale poważnej słabostki Tucsona - automatycznej skrzyni. Jeden z redaktorów skwitował to krótko: producent za tak przestarzałą skrzynię powinien... udzielać rabatu, a nie żądać dopłaty. Nie trzeba być profesjonalnym testerem, żeby zauważyć, że automatyczna skrzynia biegów trzyma zbyt długo niższe przełożenia. To odbija się na wysokich rachunkach za paliwo. Podsumowując - przechodzimy na manualny tryb, żeby przechytrzyć bezład niższych biegów. Ale przecież nie po to kupujemy automat, żeby go wyręczać...Do dyspozycji mamy za to wystarczającą ilość komfortu, aby odbywać dalekie podróże. Turbodiesel cały czas pracuje wprawdzie głośno, jednak ma małe wibracje i grzecznie odpala nawet po lodowato chłodnych nocach. Ogrzewanie i wentylacja działają bez zarzutu. Na siedzeniach można wytrzymać podróże długodystansowe. Pasażerowie z tyłu również się nie mają powodów do narzekań. Przy użytkowaniu tylnych siedzeń krótki tył auta ogranicza przestrzeń bagażową. Na dodatek roletę zasłaniającą pakunki umieszczono przesadnie nisko. Jednak kanapę można błyskawicznie złożyć (długość kufra osiąga wtedy 1,64 m). Wysoką jakość wehikułu podróżnego Tucson potwierdził m.in. w czasie długich tras do Anglii i Włoch. To czysta przyjemność. A może chociaż kilka słabostek? Oparcia przednich skórzanych siedzeń są za mało wyprofilowane, podparcie części lędźwiowej powinno być standardem. Czasami przy przelaniu podczas tankowania bak "pluje" paliwem. Pod koniec testu raz jeszcze pojawiły się problemy z elektroniką - zapaliła się kontrolka Check Engine, ogólne zgłoszenie awarii. Pamięć błędów wskazywała na sterowanie automatycznej skrzyni. Ta jednak zmieniała biegi po staremu - bezradnie, ale niezawodnie.Zimą "koreańczyk" okazał się łatwy do opanowania mimo ociężałości - waży 1750 kg. Na wysokich wzniesieniach przy różnych nawierzchniach sensownym okazało się wyłączenie wspomagania trakcji - auto zachowywało moc potrzebną do wjechania na górę. To, że Tucson dobrze radził sobie na śniegu, po części należy zaliczyć na konto wytrzymałych opon zimowych Michelin 4x4 Alpin, które po 52 tys. km miały jeszcze 5-6 mm profilu. Opony letnie Uniroyal Rallye 4x4 Street (435 zł za sztukę) zużyły się szybciej. Po 47 tys. km miały 3-4 mm - czyli nie jest to wysokie zużycie opon.
Wzór trwałości
Po 100 tys. km wiele aut wygląda na zajeżdżone. A Tucson przeciwnie - nie oferuje ani najnowszych, ani perfekcyjnych rozwiązań technicznych, ale jest trwały i w przystępnej cenie