Wybierając profesję kierowcy rajdowego należy liczyć się z ryzykiem i możliwością utraty życia. Janusz Kulig z pewnością zdawał sobie z tego sprawę i kilka razy na odcinkach specjalnych otarł się o drugi świat. Tymczasem bezwzględny los zadrwił sobie z kierowcy z Łapanowa. 13 lutego 2004 roku w godzinach popołudniowych trzykrotny rajdowy Mistrz Polski wjeżdża na strzeżony (!) otwarty przejazd kolejowy w rodzinnych stronach i traci życie w wieku 34 lat pod kołami pociągu...
Janusz Kulig urodził się 19 października 1969 roku w Łapanowie nieopodal Krakowa. Od najmłodszych lat interesował się wszystkim, co miało cztery koła i kierownicę. W wieku zaledwie kilku lat tata pozwolił mu usiąść za sterami samochodu i od tej pory związał się z motoryzacją na całe życie. Auta i motorsport stały się jego pasją, a marzeniem krążącym po głowie młodego Janusza było zostanie kierowcą rajdowym.
Pierwsze kroki na drodze do realizacji marzeń Janusz Kulig podjął w 1991 roku. Wraz z kolegą ze szkolnej ławki, Dariuszem Burkatem, wystartował w amatorskim rajdzie „Kryterium Asów” Fiatem 126p. Rok później tym samym Maluchem wywalczył już w rajdach profesjonalnych 2. miejsce w klasyfikacji generalnej klasy A10. To był ostatni sezon startów Maluchem, którego Kulig zamienił na Toyotę Corollę. Następne sukcesy przyszły wraz z przesiadką do Opla Kadetta - w 1994 roku wywalczył vice mistrzostwo, a w 1995 mistrzostwo Polski w swojej klasie.
Dalszą przygodę z rajdami Janusz Kulig rozpoczął z nowym pilotem, Jarosławem Baranem. Panowie w Oplu Astra gr. A zdobyli II vice mistrzostwo Polski. Rok 1996 to podpisanie współpracy z zespołem Renault i symboliczne starty modelem Clio Maxi. Przełom nastąpił w następnym sezonie, kiedy Kulig i Baran otrzymali do dyspozycji najnowszą specyfikację piekielnie mocnego, przednionapędowego Renault Megane Maxi. Rok 1997 to pasmo sukcesów i dominacja duetu w żółtym Megane - pierwsze mistrzostwo Polski w klasyfikacji generalnej. To wydarzenie wpłynęło na popularność niezwykle skromnego zawodnika z Łapanowa.
W sezonie 1998 Kulig i Baran kontynuowali starty Megane Maxi. Polskie asfaltowe odcinki specjalne sprzyjały przednionapędowemu "potworowi" i wiele wskazywało na powtórkę sukcesu. Mimo wygrania trzech rajdów, załoga musiała jednak ustąpić miejsca Robertowi Gryczyńskiemu jadącemu Toyotą Corollą WRC, który systematycznie punktował w klasyfikacji. Na koniec sezonu team Renault ogłosił wycofanie się z rajdów w Polsce, a duet Kulig-Baran pozostał na chwilę bezrobotny. W 1998 roku Janusz Kulig sięgnął po raz pierwszy po tytuł rajdowego mistrza Europy Centralnej.
Lata 1999-2001 to najlepszy okres w karierze Janusza Kuliga. Został wybrany na kierowcę numer jeden topowego zespołu Marlboro Ford Mobil 1 Team. Na prawym fotelu pozostał Jarosław Baran. Pierwszy sezon załoga spędziła w awaryjnym Fordzie Escorcie WRC. W dodatku prześladowała ją cyfra 2. Janusz ukończył cztery rajdy na 2. miejscu, dwa razy posłuszeństwa odmówił Ford Escort WRC (raz doszczętnie spłonął), a na koniec sezonu załoga uzbierała 82 punkty. Zabrakło zaledwie trzech oczek do Krzysztofa Hołowczyca, który świętował zdobycie Mistrzostwa Polski. Na pocieszenie Kulig ponownie zdobył mistrzostwo Europy Centralnej.
W 2000 roku zespół sprawił piękny prezent Kuligowi. W jego ręce trafił świeżutki Ford Focus WRC. Utalentowany kierowca i nowoczesny samochód może oznaczać tylko jedno - zdobycie najwyższego tytułu, czyli w tym przypadku Mistrzostwa Polski (drugiego w karierze). Ten sam sukces Janusz Kulig i Jarosław Baran powtórzyli w sezonie 2001, ale dołożyli jeszcze jedną koronę: mistrzostwo Słowacji.
Kolejne lata startów to poszukiwanie nowych możliwości i nauka jazdy w imprezach zagranicznych w celu przygotowań do Mistrzostw Europy i Świata. Niewątpliwym sukcesem było wygranie WRC Rajdu Szwecji 2003 w klasyfikacji samochodów produkcyjnych leciwym Mitsubishi Lancerem EVO VI. Niestety po trzydniowej rywalizacji Kulig został zdyskwalifikowany przez FIA (niehomologowane koło zamachowe). W trakcie Janusz zaliczył kilka startów Seatem Cordobą WRC, Peugeotem 206 WRC oraz Toyotą Corollą WRC. Sezon 2004 miał być nową przygodą z zespołem Fiata i modelem Punto S1600.
Niestety Janusz Kulig nie zdążył wziąć udziału w pełnym cyklu najważniejszych seriali rajdowych i zmierzyć się ze światową czołówką. W naszej pamięci pozostanie skromnym, pomocnym, otwartym i zawsze dostępnym dla kibiców człowiekiem oraz niezwykle utalentowanym kierowcą rajdowym.
Ku pamięci Janusza Kuliga
1. Ku czci zawodnika z Łapanowa powołano do życia Stowarzyszenie Pamięci Janusza Kuliga
2. Rok po śmierci, w niedzielę 13 lutego 2005 roku o godzinie 18, w Rzezawie odsłonięto tablicę upamiętniającą Kuliga. Mieści się na niej napis: „W miejscu tragicznej śmierci Rajdowego Mistrza Polski Janusza Kuliga – Mieszkańcy Rzezawy w I rocznicę, 13 lutego 2005 roku.” Na tablicy znajduje się również krótka sentencja Seneki: „I krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie.”
3. 3 maja 2008 roku odsłonięto drugi pomnik, który znajduje się na odcinku z Rościszowa do Walimia, w miejscu gdzie mieszczą się dwa ciasne nawroty na kostce potocznie zwane „patelniami”. Z inicjatywą upamiętnienia tragicznie zmarłych legend polskich rajdów Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza wyszli lokalni kibice
4. 9 października 2004 Janusz Kulig został mianowany patronem gimnazjum w jego rodzinnym Łapanowie.
5. Od 2007 w Wieliczce organizowany jest Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza (w tym roku może zmienić nazwę)
6. W październiku 2011 ulicę w Walimiu nazwano nazwiskiem Janusza Kuliga. Jest to droga, która stanowi fragment odcinka specjalnego z Rościszowa do Walimia i jest znany pod potoczną nazwą „patelnie”.