Kankkunen rozpędził ponad 600-konnego Bentleya Supersports z miękkim dachem do aż ponad 330 km/h, poprawiając swój dotychczasowy wynik 321,6 km/h ustanowiony w 2007 roku w tym samym miejscu za kierownicą Continentala GT. Przed Bentleyem, od 1995 roku najszybszym samochodem na tafli lodu było Bugatti EB110 Supersport. Nowy światowy rekord prędkości na lodzie wynosi teraz dokładnie 330,695 km/h i został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa.
Z pomocą własnego zespołu i „chłopców z Bentleya” Juha Kankkunen przezwyciężył temperaturę sięgającą minus 30 stopni Celsjusza, zamiecie śnieżne i niebezpieczne podmuchy wiatru na 16,5-kilometrowej prostej na tafli lodu grubości 70 cm. Próba bicia rekordu była mierzona na odcinku 1 km przez fińską policję. Ostateczny wynik to uśredniona wartość z dwóch przejazdów w przeciwnych kierunkach. Nad wszystkim czuwali także reprezentanci z Organizacji Guinness World Records.
Tak jak poprzednio, angielsko-fiński zespół użył samochodu z minimalnymi modyfikacjami. W pojeździe zamontowano tylko klatkę bezpieczeństwa, przednie i tylne spoilery, tylny zderzak ze spadochronem oraz założono zimowe opony Pirelli SottoZero II 275/40R20. Co ciekawe auto z 6-litrowym silnikiem V12 było napędzane bioetanolem.
Z okazji ustanowienia nowego światowego rekordu prędkości na lodzie Bentley zamierza przygotować specjalną limitowaną edycję swojego najbardziej ekstremalnego modelu Supersports Cabrio w liczbie 100 egzemplarzy. Debiut samochodu, który ma być najmocniejszym Bentleyem w historii zaplanowano na genewski salon samochodowy.