To klasyczny przykład tzw. downsizingu, który przy zmniejszeniu pojemności silnika nie wpływa negatywnie na osiągi modelu. Nowa jednostka to prawdziwe dzieło sztuki inżynierskiej, wykorzystujące najnowocześniejsze rozwiązania techniczne niemieckiego koncernu stworzone w ramach strategii EfficientDynamics.
W silniku znajdziemy m.in. podwójne turbodoładowanie Twin Scroll, bezpośredni wtrysk paliwa, podwójny system zmiennych faz rozrządu Vanos i sterowania zaworami Valvetronic. Pierwszym modelem z tym motorem jest właśnie crossover X1.
Czterocylindrowy silnik o poj. 2,0 l zastąpił w gamie X1 topową rzędową „szóstkę” o poj. 3,0 l i trzeba przyznać, że zmiana ta wyszła na dobre. Przede wszystkim poprawiła się dynamika i elastyczność auta, i to mimo minimalnie mniejszej mocy (teraz do dyspozycji jest 245 KM, wcześniej było 258 KM). Zwiększono za to o 40 Nm – do 350 Nm – moment obrotowy.
Jego maksymalna wartość dostępna jest już przy 1250 obr./min. Seryjnie do przeniesienia momentu wykorzystywana jest 6-biegowa skrzynia manualna, a 8-stopniowa automatyczna występuje jako opcja. Do 100 km/h X1 2.8i rozpędza się w 6,1 s (6,5 s z „automatem”), a prędkość maksymalna wzrosła do 240 km/h.
Reakcje BMW X1 na wciśnięcie pedału gazu wywołują zachwyt na twarzy kierowcy. Silnik błyskawicznie wkręca się na obroty i tylko zaawansowany napęd na cztery koła, współpracujący z układami kontroli trakcji i stabilności, zapobiega zerwaniu przyczepności.
Auto jest wyposażone w układ odzyskiwania energii podczas hamowania, wskaźnik zmiany biegów oraz system start-stop. Średnie zużycie paliwa wynosi tylko 7,9 l/100 km (to o 1,5 l mniej niż w wersji 3.0i), a emisja CO2 – 183 g/km.
PODSUMOWANIE - Rozmiar ma znaczenie i jak pokazuje BMW: im mniejszy, tym lepszy. Nowy silnik z powodzeniem zastąpił 3-litrową „szóstkę”. Brzmi nieco gorzej, ale pod względem osiągów powinien zadowolić każdego. Choć jest tańszy od poprzednika, to nadal jego cena jest wysoka.