Podczas imprezy samochód zostanie wystawiony do sławnej już jednomilowej 'wspinaczki' pod górkę, lecz zanim to nastąpi samochód musi przejść rygorystyczny program testów. Auto będzie pierwszym w historii, któremu udało się przekroczyć przelicznik wynoszący tysiąc koni mechanicznych na tonę samochodu. Przyspieszenie do 'setki', które wynosi nieco ponad 2,5 sekundy akcentuje bardzo mocne zbliżenie do bolidu Formuły 1. W samochodzie zastosowano ośmiocylindrowy silnik o pojemności 2,4 litra, którego zakres obrotów ograniczono do poziomu mniejszego niż ten, który występuje w bolidach F1. Dzięki temu może on być turbodoładowany, co wpłynie znacząco na moment obrotowy oraz właściwości jezdne.

Caparo już na początku tego roku ogłosiło stworzenie projektu T1, definiując następnie nowy rodzaj samochodu przeznaczonego na tor wyścigowy, lecz także na normalne ulice, który przy okazji jest lżejszy od samochodu stworzonego przez firmę Caterham. Przy okazji posiada dwa razy większy przelicznik siły do wagi niż Bugatti Veyron. Przyciągający wzrok Caparo T1 został stworzony przede wszystkim po to, żeby zademonstrować techniczne umiejętności grupy oraz jej kompetencje jeśli chodzi o projektowanie samochodów. Twórcy pojazdu oznajmiają, że wiele materiałów oraz pomysłów będzie można wykorzystać w przyszłości do tworzenia, oszczędnych, lekkich i bezpiecznych samochodów dla rodzin.

Samochód ten jest najprawdopodobniej najbardziej ekscytującym projektem od czasów modelu McLaren F1. Producent zapowiada, że w produkcji pojawi się on już pod koniec tego roku. Cały proces montażu samochodu będzie wykonywany ręcznie, wobec czego cena w przeliczeniu wynosić będzie ponad 510 tysięcy złotych.