Przez kolejne dziesięciolecia począwszy od lat pięćdziesiątych oświetlenie samochodowe mocno ewaluowało. Pod koniec opisywanej dekady pojawiły się po raz pierwszy światła asymetryczne. Kolejnym krokiem milowym było wprowadzenie ustandaryzowanych halogenów H4, które były wielkim posunięciem do przodu jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Reflektory tego typu, a raczej standard przetrwał do dziś i nadal jest popularny ze względu na niski poziom kosztów. Funkcję źródła światła w takiej lampie może realizować jedna dwuwłókowa żarówka, bądź dwie jednowłóknowe. Ich zasadniczym problemem jest to, że dają światło o różnej barwie. Jednak im bardziej jest ono zbliżone do dziennego, tym jest słabsze. Bardzo częstym problemem żarówek halogenowych jest mizerna wydajność i wytrzymałość. Żarówki tego typu wykazują się też dużym poborem energii. Swoją popularność zawdzięczają tym, że są tanie. Każdy może praktycznie sam wymienić przepaloną żarówkę.
W połowie lat osiemdziesiątych zaczęły się pojawiać nowe, coraz to bardziej wymyślne klosze reflektorów wobec czego pojawiały się lampy projektorowe. Na początku lat dziewięćdziesiątych producenci w ramach szukania oszczędności zaczęli wprowadzać plastikowe osłony zamiast szkła przy budowie lampy. Końcówka lat dziewięćdziesiątych nieodłącznie kojarzy się ze zdobywaniem popularności przez nowy wynalazek - lampy ksenonowe. Był to już duży skok technologiczny w stosunku do halogenów. Ksenony i biksenony generują barwę światła o temperaturze 4000 K, wobec czego są zbliżone do światła dziennego. Przy okazji nadają dużo większy strumień świetlny, jednak tylko do czasu bowiem w miarę eksploatacji zaczyna się on zmniejszać. Do wad takiego rozwiązania dochodzi wysoka cena oraz wysoki stopień skomplikowania obsługi takiego oświetlenia. Jeżeli cokolwiek się nam zepsuje nie ominie nas wizyta w serwisie samochodowym. Przy okazji ksenony i biksenony działają wolno, gdyż potrzeba im dużo czasu żeby w pełni się rozgrzać i rozświetlić
Nowoczesna era w dziedzinie oświetlenia samochodowego zaczyna się właśnie teraz. Są to reflektory wykorzystujące technologię LED. Od paru lat można zauważyć, że producenci dokładają do swych samochodów już nie tylko lusterka z kierunkowskazami LED czy też diodowe światła do jazdy dziennej. Tutaj mając już do dyspozycji barwę światła od około 5500 K do 6000 K jest to już strumień niemal idealny ze światłem dziennym. Powoli zbliża się do barwy, którą najlepiej przyjmuje oko ludzkie, dzięki czemu nie męczy się szybko. Zestawy składające się z diod LED działają dużo szybciej niż te, które zrobiono w poprzednich technologiach. Z kolei ich apetyt na energię jest stosunkowo mały. Wykorzystała to firma Hella, która przygotowała reflektor do Cadillaca Escalade, który cały został wykonany w technologii LED. Lampy główne wykorzystują różno-przezroczyste elementy optyczne. Po raz pierwszy wykorzystano tutaj projektorowe szyby o konstrukcji swobodnych pól. Dzięki temu każdy fragment szyby jest odpowiedzialny za swoją część rozkładu światła na drodze przy pomocy siedmiu soczewek. Żywotność takiego zestawu ma wynosić co najmniej 10 tysięcy godzin.
Koszt produkcji i montażu jest obecnie około 50 procent większy niż w przypadku tradycyjnych rozwiązań. Jednak pomimo tego coraz więcej producentów decyduje się na diodowe oświetlenie do samochodów. Według badań do2012 roku liczba samochodów wyposażonych w lampy LED zwiększy się wielokrotnie.