DS to młoda marka należąca do koncernu PSA i do tej pory bazująca swoje modele na istniejących modelach Citroena. Nowy Crossback ma być pierwszym autem zaprojektowanym od podstaw dla DS, w dodatku celuje w niezwykle modny segment kompaktowych crossoverów, a wyróżniać ma się nowinkami technologicznymi oraz wysmakowanym wykończeniem.
Zacznijmy od technologii. Samochód o długości nieco ponad 4,5 m z zewnątrz przykuwa wzrok ciekawymi światłami wykonanymi w technologii LED. Przednie reflektory mają kształt trzech kryształów przykrytych wspólnym kloszem, które w momencie otwarcia samochodu obracają się o 180 stopni i świecą na fioletowo. Wyposażone są w system dynamicznego oświetlenia przestrzeni przed samochodem w taki sposób, by nie oślepiać kierowców jadących z przodu a jednocześnie dawać jak najdłuższy snop światła. Tylne lampy w kształcie poziomych pasów mają trójwymiarowy wzór osiągnięty dzięki laserowemu grawerowaniu powierzchni.
W środku od razu w oczy rzucają się dwa ekrany o pokaźnej przekątnej 12 cali. Pierwszy znajduje się przed oczami kierowcy i zastępuje tradycyjne zegary, drugi umieszczono na środku konsoli i sprzęgnięto z pokładowymi multimediami oraz systemem klimatyzacji. Dopiero po bliższym przyjrzeniu widać takie niuanse wykończenia jak kryształowe pokrętło centralnego ekranu czy giloszowane przełączniki na konsoli środkowej na wzór zdobień kopert drogich zegarków.
Do dyspozycji kierowcy oddano wiele systemów wspierających jazdę, a część z nich znalazła się w tej klasie samochodów po raz pierwszy. DS 7 może być wyposażony w aktywne amortyzatory, które współpracują z pokładową kamerą i dopasowują tłumienie do nawierzchni, po której dopiero będziemy jechać. To uproszczone rozwiązanie stosowane już w Mercedesie klasy S, tyle, że w luksusowej limuzynie wykorzystywane są też miechy powietrzne zamiast tradycyjnych sprężyn stosowanych w Crossbacku.
Inną ciekawostką jest system DS Night Vision wykorzystujący kamerę na podczerwień umieszczoną w atrapie chłodnicy i skanującą przestrzeń przed samochodem na dystansie 100 m. Obraz wyświetlany jest po zmroku na ekranie przed kierowcą i ułatwia identyfikację różnych obiektów, w tym ludzi i zwierząt podczas jazdy w trudnych warunkach atmosferycznych. Oprócz tego DS 7 Crossback ma na pokładzie systemy utrzymujące auto na pasie ruchu, czytające ograniczenia prędkości czy pilnujące odległość od poprzedzającego pojazdu.
Do napędu nowego crossovera posadowionego na płycie EMP2 z wielowahaczowym zawieszeniem z tyłu zastosowane będą znane silniki benzynowe Puretech o mocach od 130 do 225 KM oraz turbodiesle BlueHDi o mocach 130 i 180 KM. W ofercie pojawi się nowa, ośmiostopniowa automatyczna skrzynia biegów, a zwieńczeniem gamy ma być wersja hybrydowa z benzynowym silnikiem turbo o mocy 200 KM połączonym z dwoma silnikami elektrycznymi. Jeden zlokalizowany jest z przodu, za skrzynią biegów, co ogranicza straty w napędzie. Drugi umieszczono z tyłu, co czyni z DS 7 samochód z napędem na wszystkie koła. Łączna moc tego zespołu to 300 KM, a moment obrotowy wynosi 450 Nm. Akumulatory o mocy 13 kW można ładować z gniazdka i po 4,5 h dają maksymalny zasięg na prądzie 60 km.
DS 7 Crossback dostępny będzie w czterech różnych stylach wykończenia wnętrza: Bastille, Rivoli, Faubourg oraz Opera, nawiązujących do słynnych miejsc w Paryżu. Piąty wariant to Performance Line dla kierowców o bardziej sportowych upodobaniach. Wśród elementów wykończenia wnętrza można wybierać ze skóry licowej i nappa, Alcantary, jest nawet ekskluzywny zegarek BRM R180 zdobiący szczyt konsoli środkowej, który obraca się wokół własnej osi ukazując cyferblat podczas uruchamiania silnika.
Ceny nowego crossovera nie są jeszcze znane, ale będzie on stał na szczycie gamy DS, więc należy się spodziewać, że auto w podstawowych odmianach będzie kosztować ponad 100 tys. zł. Tym bardziej, że Francuzi stawiają je jako konkurenta kompaktowych SUV-ów Audi, BMW i Mercedesa. Samochód wygląda bardzo ciekawie i wpisuje się w uliczną modę, ale czy młoda marka z ograniczoną siecią sprzedaży ma szanse z drogim modelem na naszym rynku?