Fiat 600: nowe auto za 22 tys. zł!

Panuje opinia, że najtrudniej zaprojektować mały samochód. Fiat 600 mierzy zaledwie 3337 mm (rozstaw osi 220 cm). Na takiej przestrzeni trudno jest "upchnąć" pięciu pasażerów, a tyle miejsc jest wpisanych w dowodzie rejestracyjnych. O ile na przednich siedzeniach przestrzeń jest wystarczająca i pozwala na w miarę wygodne przemieszczanie się samochodem z miejsca na miejsce, o tyle na tylnej kanapie podróż już zanim się zacznie staje się uciążliwa.

Trzeba jednak podkreślić, że pomimo swoich minimalistycznych rozmiarów we wnętrzu Fiata nie jest ciasno. Samo wnętrze też nie należy do najbrzydszych. Oczywiście wykonane jest z twardych plastików i na drzwiach widać gołą blachę - ale całość tworzy całkiem fajny i przyjemny klimat. Można się pokusić o stwierdzenie, że w jakimś stopniu jest nawet finezyjnie. Nie ma tu tandetnych rozwiązań, nic nie denerwuje, nie odpada i nie skacze. Może denerwować brak schowka, zamiast którego jest owalna półeczka i dźwignia zmiany biegów, która w ekstremalnych sytuacjach uderza w nogę  - ale tylko przy pierwszym i drugim przełożeniu. Ale to drobiazgi, których nie zauważa się podczas codziennej eksploatacji.

Obecnie w salonach można jeszcze spotkać ostatnie sztuki Fiata 600 w wyposażeniu Actual. Średnia cena jaką trzeba zapłacić za ten samochód to 22 tys. zł. W tej cenie otrzymujemy poduszkę powietrzną kierowcy, ABS, immobiliser, zderzaki w kolorze nadwozia. Nie otrzymamy elektrycznie regulowanych lusterek i foteli - nie ma ich na liście opcjonalnego wyposażenia.

Żywiołem "sześćsetki" jest oczywiście miasto. Jazda poza terenem zabudowanym jest uciążliwa, ale nie niemożliwa. Nawet na tak małej przestrzeni dwie osoby mogą spokojnie odbyć nawet najbardziej dalekie wojaże.

Zawieszenie sprawuje się całkiem dobrze, natomiast z racji swych rozmiarów każda nierówność jest odczuwalna. Na szybkich zakrętach nadwozie znacznie się przechyla jednak zachowuje stabilność. Mankamentem auta jest długa droga hamowania. Z prędkości 100 km/h pojazd zatrzymuje się po przejechaniu aż 51,5 m. Dla porównania, Matizem można się zatrzymać po 44,1 m.

Nabywca 600 nie ma wyboru jeżeli chodzi o jednostkę napędową. Dostępny jest tylko jeden silnik: 4-cylindrowy o pojemności 1.1 l i mocy 54 KM. Ta klasyczna jednostka napędowa ma 2 zawory w cylindrze, ale jest dość żwawa. Do prędkości 100 km/h można się rozpędzić po 14,5 s. Niestety, skrzynia biegów jest mało precyzyjna, co utrudnia szybką zmianę przełożeń. Dynamika Seicento na wyższych biegach również nie jest zła, pod warunkiem, że jedziemy w pojedynkę. W pełni obciążone auto jest wyraźnie wolniejsze,

Zużycie paliwa w mieście podawane przez producenta jest zadowalające i wynosi około 6 -7 l/100 km. Nie jest to może oszałamiające osiągnięcia jak na obecne silniki, trzeba jednak pamiętać że nie jest to silnik "pierwszej nowości".

Ponieważ samochód jest już od jakiegoś czasu na naszym rynku można przeanalizować jakie bolączki mogą trapić nabywcę w przyszłości. Jedną z największych wad wg użytkowników Seicento/600 jest krótka żywotność wentylatora chłodnicy. W ekstremalnych przypadkach trzeba go wymieniać nawet raz na dwa lata. Mimo, że samochód posiada hydrauliczną regulację świateł nie działa ona praktycznie od samego początku użytkowania. Trzeba uważać także na ścierające się zbyt szybko kluczyki. Pasek klinowy też nie ma przesadnie długiej żywotności. Raz na 1,5 roku wymiana może być konieczna. Jak można się przekonać podczas corocznych przeglądów auta z większymi przebiegami mają bardzo słabe tylne hamulce - niestety jest to wada wodzona samochodu.

Seicento to nadal niedrogi w eksploatacji samochód idealnie nadający się do miasta. Jego niewielkie rozmiary pozwalają bez problemy znaleźć miejsce do parkowania. Auto jest tanie i relatywnie trwałe, a przy regularnych wymianach części i płynów eksploatacyjnych nie zawiedzie. Części są tanie, na rynku oferowanych jest wiele dobrych zamienników.