Honda stawia sprawę jasno: domeną CR-V nie ma być ostry teren, raczej zadowolenie podczas codziennej eksploatacji – tak, żeby droga do pracy stawała się przyjemnością.
Dlatego podstawowe cechy CR-V które pielęgnowano już od pierwszej generacji tego modelu, to: przestronne wnętrze, liczne funkcjonalne dodatki i ciekawe pomysły stylistyczne. Przypomnijmy, że rekreacyjna Honda pojawiła się na rynku jako jeden z pierwszych modeli reprezentujących klasę lekkich terenówek.
Siłą rzeczy rości sobie więc prawo do kreowania standardów w tym segmencie. Pokazana kilka lat temu 3. generacja zbiera bardzo wysokie noty. Zaraz po zajęciu miejsca w kokpicie przyznajemy, że zasłużenie. Pierwsze co rzuca się w oczy, to przyjemna tablica rozdzielcza.
Nie są to materiały wyszukane, ale z pewnością zadowalające. Podczas liftingu z końca ubiegłego roku jeszcze je poprawiono. Wszystkie dźwignie i przełączniki umieszczone są na właściwym miejscu i działają w sposób, jaki byśmy sobie tego życzyli – delikatnie, ale pewnie.
Kierowca łatwo znajdzie dla siebie optymalną pozycję, fotel ma nie tylko regulację wysokości, ale jeszcze może się pochylać „kołyskowo”, kierownicę wyposażono w dwupłaszczyznową korekcję ustawienia. Poszczególne części kanapy tylnej (dzielona klasycznie: 1/3-2/3) możemy osobno regulować i przesuwać wzdłuż auta. Pamiętajmy tylko, że środkowe miejsce z tyłu pomyślane jest jako awaryjne.
Honda nie poskąpiła wyposażenia. Testowana topowa wersja Executive nie jest co prawda tania, ale ma w standardzie skórzaną tapicerkę, czujniki parkowania i lakier metalizowany. Niestety, dużego szyberdachu nie można otworzyć.
Nie gorzej jest z bagażnikiem – w poprzednich generacjach mieliśmy możliwość przekształcenia podłogi w stolik turystyczny. Zrezygnowano z tego, ale zaserwowano dodatkową solidną półkę, mając pomóc w utrzymaniu porządku w obszernym „kufrze”. Poza tym ma on dużą pojemność, gniazdko 12V i solidne zaczepy.
Na desce odnajdziemy kilka przycisków oznaczonych nietypowymi symbolami. To kolejne elementy, które wyróżniają topową odmianę i służą poprawie bezpieczeństwa. Mamy więc aktywne reflektory (AFS) regulujące wiązkę światła w kierunku poziomym i pionowym, znajdziemy też system CMBS dbający o ograniczenie skutków kolizji (m.in. analizuje odstęp od poprzedzającego pojazdu).
W wyposażeniu seryjnym jest nawet aktywny tempomat, pamiętajmy jednak, że nie potrafi on całkowicie zatrzymać auta. W czasie podróży Honda zbiera kolejne plusy: prowadzi się komfortowo i pewnie. Uwagi krytyczne dotyczą silnika benzynowego – dynamiczna jazda wymaga utrzymywania wysokich obrotów, a wtedy musimy pogodzić się z hałasem i wysokim spalaniem.
Jeśli oddamy się bardziej kontemplacji widoków niż ściganiu, osiągniemy rewelacyjny – jak na benzynowy motor – wynik na stacji paliw. Na „setkę” wystarczyć może 6,3 l. To zasługa dobrej skrzyni biegów, ograniczającej obroty – na 6. biegu, przy 2000 obr./min „pędzimy” 90 km/h.