Pierwszą rundę Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych (RMPST) rozegrano w połączeniu z cyklami Czech i Słowacji oraz Węgier, a także regionalnym pucharem FIA CEZ. Kooperacja międzynarodowych czempionatów jest coraz bardziej popularna i zapewnia wyższy poziom zawodów.
Węgierskie mistrzostwa odbyły się w okolicy miejscowości Kapuvar, gdzie zlokalizowano strefę serwisową, start honorowy oraz metę. Na trasę o łącznej długości 240 km (8 OS) wyruszyły 33 samochody, 2 ciężarówki oraz quady i motocykle. Konkurencja wśród czołówki od początku zapowiadała się obiecująco. Na czoło stawki szybko wyszedł Balazs Szalay i swoją pozycję dowiózł do końca zawodów.
Tuż za nim pojawił się Zdenek Porizek, korzystający z Hummera zbudowanego w stajni Miroslava Zapletala. Najszybszym z Polaków, który próbował nawiązać walkę z węgiersko-czeską czołówką, był Włodzimierz Grajek. Przez chwilę zajmował nawet 3. miejsce w generalce, ale ostatecznie uległ znanemu z rajdów WRC Erikowi Kordzie.
Na szczęście, obronił się przed atakującym Karoly Fazekasem w BMW X5. Kolejny z Polaków – Piotr Beaupre – zajął 8. miejsce, a 9. przypadło Wojtkowi Kozińskiemu powracającemu do ścigania po trzyletniej przerwie. Przebieg rywalizacji był bardzo zaskakujący, a w klasyfikacji generalnej nastepowało sporo przetasowań.
Duży wpływ na taki przebieg zawodów miały kłopoty nawigacyjne i wymagająca koncentracji trasa. Zawodnicy zarzucali organizatorom niewystarczający sposób zabezpieczenia i błędy w roadbooku, wskutek czego tracili cenne minuty lub otrzymywali kary.
Odcinki specjalne zlokalizowane pośród pól i ciasnych leśnych dróg były pełne pułapek. Śliska nawierzchnia, bliskie drzewa i okoliczne rowy melioracyjne mocno działały na wyobraźnię, przyciągając (dosłownie!) wielu zawodników. Następna runda RMPST – BajaCarpathia – odbędzie się w dniach 24-26 czerwca w okolicach Rzeszowa.