Najliczniejsze grono stanowiła klasa turystyczna (ponad 30 ekip). Tradycyjnie mało jest ciężarówek, ale te które są, dostarczają kibicom niesamowitych wrażeń – na odcinkach poruszają się dynamicznie, w akompaniamencie ryku z rur wydechowych. Na trasie można obserwować również motocyklistów oraz kierowców quadów. Wszystkie startujące samochody muszą być nieźle przygotowane do terenu. Podzielone są na klasy: turystyczną, sportową i ekstremalną. Tej ostatniej nie da się przebyć bez pomocy wyciągarki, a pilot z pewnością nie będzie się nudził.
Zawodnicy doceniali dobrze przygotowane, w miarę szybkie i długie odcinki, nie podobało się za to przedłużające się czasem oczekiwanie na start do nich. Podkreślano również (na plus) przygotowanie dokumentów (karta drogowa) według standardów FIA. Jak widać po frekwencji, większość ekip planuje uczestnictwo w kolejnych eliminacjach. Ostatnie tegoroczne rozgrywki z cyklu Seria 4x4 odbędą się 19-20 września w okolicach Nowego Sącza.