mojeauto.pl: Przyczyną wielu wypadków jest nadużycie alkoholu, często nawet w dniu poprzednim. Czy przespanie kilku godzin wystarczy na wytrzeźwienie?

Adam Pietrzak: Metabolizm alkoholu jest indywidualną zdolnością danego człowieka. Zależy od wielu czynników dodatkowych wewnątrz organizmu i zewnątrz. Na bezpieczną eliminację 2 promili średnio można przyjąć około 20 godzin!

ma: Czy istnieją jakieś skuteczne sposoby na szybkie pozbycie się dolegliwości dnia następnego?

AP: Duże ilości wody mineralnej niegazowanej i soków owocowych (niefermentowanych!) tuż po imprezie przed snem i w trakcie leczenia. Proponowane na pacjenta wydolnego krążeniowo około 4-6 litrów! Niewydolni krążeniowo, po zawałach itp. lepiej niech nie "chleją"! Ruch na świeżym powietrzu, godzina pływania w basenie, seks... no dobra, sprzątanie mieszkania...

ma: Wiele osób, myśląc, iż mają "mocną głowę", wsiada za kierownicę pod wpływem. Czy faktycznie wypicie pewnej ilości alkoholu u niektórych osób nie wpływa negatywnie na ich reakcje?

AP: ZAWSZE będzie jakaś dysfunkcja psychoruchowa! Jeżeli alkohol sprawia wam choć odrobinę przyjemności macie dowód jego działania psychoaktywnego. Zapraszam na slalomy, płyty poślizgowe akademii doskonalenia jazdy w różnych miastach. Umówcie się na test przed i po drinku (i tak wracacie taksówką...) - stracicie ostatnie złudzenia bohaterowie.

ma: A z drugiej strony, czy dopuszczalna ilość stężenia alkoholu we krwi (0,2 promila), to taka dawka, iż każdy może bezpiecznie prowadzić auto?

AP: To był margines błędu pomiarowego naszych testów wykrywających (+/- 0,2 promila), w wielu krajach Europy jest norma pomiaru 0,0 promila, czas najwyższy się przyzwyczajać. Dla niektórych kierowców 0,2 promila to dwukrotne wydłużenie czasu reakcji (sic!!!) standardowej, czyli drogi hamowania.

ma: Czy spora liczba pijanych kierowców za kółkiem w naszym kraju to kwestia naszej mentalności, czy też może braku realizacji odpowiednich sankcji?

AP: To już jest sprawa złożona socjologicznie. Znacząco paskudzi sprawę przykład elit tego kraju. Monopol alkoholowy był przez wiele lat (stuleci!) narzędziem politycznym. Konsument napojów alkoholowych był łatwiejszy do sterowania. Dziś, z dnia na dzień, nie wprowadzimy prohibicji. Warto też przyjrzeć się uważnie kierowcom pod wpływem innych substancji psychoaktywnych (leki, narkotyki, nikotyna...) Osobiście tępił bym palaczy, jako typowych kierowców o ograniczonej poczytalności.

Kilka miesięcy temu Ford Motor Company przeprowadził test w Wielkiej Brytanii pokazujący jak w praktyce wygląda wpływ alkoholu na organizm człowieka-kierowcy.

W ciągu 6 godzin kierowca wypił dwanaście kieliszków mocnego wina. Jego zachowanie za kierownicą sprawdzane było co dwie godziny. Na cały test składały się następujące manewry:

•     Hamowanie awaryjne przy prędkości 80 km/h.

•     Slalom między 10 pachołkami oddalonymi o 20 metrów od siebie przy prędkości 50 km/h.

•     Wjazd na zakręt o promieniu 100 metrów przy prędkości 100 km/h.

•     "Ósemka" między pachołkami przy prędkości 16 km/h.

•     Przejazd tyłem 40 metrów. Na końcu wjazd między dwa pachołki oddalone od siebie o szerokość auta + 15 cm z prędkością  16 km/h.

•     Parkowanie tyłem (tzw. "koperta") przy prędkości 16 km/h.

•     Badanie sprawdzające refleks za pomocą specjalistycznej aparatury.

Samochód, którym poruszał się pijany ochotnik, wyposażony został w urządzenia mierzące długość hamowania, precyzję sterowania oraz system GPS, który umożliwił zmierzenie nawet najmniejszej zmiany trasy.

"Czas pomiędzy spożyciem a zadziałaniem alkoholu był dosyć długi" - mówi Oliver Rowe - pijak-ochotnik z 50 mg alkoholu w wydychanym powietrzu.

"Gdybym miał stwierdzić, czy poziom alkoholu w wydychanym powietrzu w ciągu pierwszych godzin testu był poniżej limitu, powiedziałbym, że tak. W rzeczywistości czas reakcji z każdą chwilą staje się coraz dłuższy, co potwierdzają moje »wyczyny« na trasie. Zwiększająca się ufność w stosunku do własnych umiejętności, pewność siebie i ogromna chęć kierowania autem prowadziły do znacznego zwiększenia się agresji. To spowodowało spore problemy z wykonaniem tak prostych manewrów jak slalom między pachołkami i wielką trudność przy utrzymaniu stałej prędkości".

"Cieszę się, że takie eksperymenty mają miejsce. Jednoznacznie pokazują wielkie niebezpieczeństwo, które czai się w kieliszku. Alkohol nawet w małych ilościach negatywnie wpływa na efektywność kierowcy, percepcję, koordynację oraz umiejętność przewidywania zagrożeń na drodze. Wzrasta również nasza pewność siebie i rzadziej używamy hamulców - to bardzo niebezpieczna zależność" - powiedział Kelvin Delaney, szef fundacji RAC zajmującej się bezpieczeństwem na drogach w Wielkiej Brytanii.

"Piłeś, nie jedź. Nie wsiadaj za kierownicę także rano, zaraz po imprezie, gdy poziom alkoholu we krwi może dalej utrzymywać się na wysokim poziomie" - podsumowuje Delaney.