Na rynku od lat dostępne są kolorowe, przyciemniane lub dymione klosze z homologacją drogową. Renomowani producenci akcesoriów i oświetlenia przygotowali pokaźny katalog produktów, w którym każdy fan urozmaiceń powinien znaleźć coś dla siebie. Ceny nie są wygórowane, a przynajmniej mamy pewność, że jeździmy zgodnie z prawem. Niestety na drogach nadal spotyka się samochody z własnoręcznie malowanymi lampami. Samoróbki zwykle skutecznie utrudniają odczytanie intencji kierowcy i zwyczajnie stanowią zagrożenie. Powód? Ich przejrzystość jest bardzo niska, a kierowcy jadący za autem wyposażonym w takie lampy po prostu mają ograniczoną możliwość dostrzeżenia świateł pozycyjnych, stopu lub kierunkowskazów.

Dlatego prawo drogowe jest restrykcyjne pod tym kątem. Na ile restrykcyjne? Jeśli zatrzyma Was policja i uzna, że Wasze lampy nie spełniają wymogów to zabierze Wam dowód rejestracyjny, skieruje na ponowny przegląd i zaprosi do odbioru dowodu w odpowiednim dla Was organie. Oczywiście, na pocieszenie otrzymacie pamiątkę w postaci mandatu.

Co zrobić gdy mamy pomalowane niezgodnie z prawem lampy i chcecy przywrócić je do stanu pierwotnego? Najprostrze rozwiązanie – rozpuszczalnik. Jednak przy jego użyciu możemy uszkodzić plastik. Warto byłoby wiedzieć, jakim rodzajem farby czy też lakieru klosze zostały pomalowane, dobrać odpowiedni rozpuszczalnik i sprawdzić go najpierw na mniej widocznym fragmencie klosza. Jeśli nie zadziała, wykorzystajmy pastę lekko ścierną do lakieru, np. przeznaczoną do maskowania małych rys. Dla pewności, przetestujmy działanie pasty tak jak w przypadku rozpuszczalnika. Zwykle ta metoda jest najbardziej skuteczna.