Pomysłodawcy mieli już doświadczenie w odbudowie starych samochodów marki Skoda, ale „jamnika”, to było tylko marzenie. Początkowo zastanawiali się, czy wybrać Favorita czy Felicję, ale 105, okazała się bardziej retro.
Realizacja tego niecodziennego projektu rozpoczęła się 5 grudnia 2007 roku. W tym celu dwaj jego pomysłodawcy zakupili dwa egzemplarze Skody 105 . Z pierwszego wykorzystano przednią część nadwozia i obcięto tuż za drzwiami, które miały nadal pełnić swoją rolę. Drugie auto pozbawione zostało przedniej części, w której dla odmiany tylne drzwi pozostały w komplecie z zawiasami.
Po dokładnym wypoziomowaniu obu części nadwozia, połączono je sześcioma odpowiednio (dla zachowania sztywności) wyprofilowanymi elementami. Zamontowano je w progach, na dachu i pod bocznymi oknami. Wzmocniono także środkowy tunel.
Po połączeniu całego szkieletu, nadszedł czas na zabudowanie wolnych przestrzeni. Pomysłodawcy zaplanowali trzy boczne okna, które zachowały wymiary seryjnej Skody 105. Po zamontowaniu zawietrznych elementów dachu, podłogi i boków, nowe auto nabrało już prawdziwych kształtów.
Wykonawcy chcieli w nim wykorzystać jak najwięcej oryginalnych części, by nowa limuzyna wyglądała tak, jakby wyjechała prosto z fabryki w Mlada Boleslav.
Białe nadwozie dopełniły elementy chromowane, a znak firmowy skopiowano z legendarnej Skody Popular z lat trzydziestych XX wieku. Wnętrze otrzymało skórzaną tapicerkę, co miało podnieść walory komfortu. W salonce zamontowano sześć foteli (cztery naprzeciwko siebie), nastrojowe punktowe oświetlenie, barek oraz lodówkę.
Problem pojawił się przy jednostce napędowej, gdyż oryginalna była za słaba do tego auta. Ostatecznie wybór padł na czterocylindrowy silnik 1.3 MPI o mocy 75 KM i maksymalnym momencie obrotowym 106 Nm, który przejęto z Felicii.
Skoda 105 Limousine (taką ostatecznie przyjęto jej nazwę) wyjechała z garażu w maju 2008 roku. Jednak jej dopuszczenie do ruchu publicznego wymagało specjalnych procedur, które udało się pokonać właścicielom za czwartym razem. Kwestionowano m.in. układ hamulcowy, reflektory oraz nieodpowiednie okna.
Cierpliwość pomysłodawców została ostatecznie nagrodzona i „jamnik” Skody przeszedł do historii jako najdłuższe osobowe auto czeskiej marki jakie kiedykolwiek zbudowano. Dzisiaj stanowi atrakcję zlotów, a także wypożyczane jest na różne okolicznościowe imprezy.