Będzie to nie lada wydarzenie, ponieważ to dwudziesty raz kiedy gościmy najszybszych, nie tylko polskich zawodników startujących w Mistrzostwach Polski Kia Picanto. Dodatkowo koniecznie trzeba wspomnieć o zaciętej rywalizacji, która miała miejsce na torach w trakcie ostatnich 4 wyścigów, podczas których triumfowało 3 różnych kierowców. W ostatniej rundzie na torze Hungaroring, po 12 okrążeniach wyścigu różnica między I a II miejscem wyniosła 0,09 s a pierwsza czwórka zmieściła się w czasie 0,6 s. Jeżeli to się powtórzy w stolicy Wielkopolski, na kibiców czeka niesamowita wyścigowa uczta.
Ochotę na zwycięstwo z pewnością będzie mieć młody talent Nikodem Wierzbicki, który na ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia drugiego wyścigu na Hungaroringu stracił prowadzenie na rzecz znacznie bardziej doświadczonej Gosi Rdest. Gosia startowała jako gość na zaproszenie Kia Motors Polska, więc 70 punktów za zwycięstwo dodano na konto Nikodema, jednak niedosyt mógł pozostać i za wszelką cenę może chcieć udowodnić, że to nie był przypadek.
Dziewięć setnych sekundy „boli” bardziej i pamięta się dłużej niż 9 sekund „Tor Poznań należy do moich ulubionych. Od 2 lat mam pozwolenie na branie udziału w zawodach typu Track Day czy Superoes, organizowanych na tym torze, więc znam go bardzo dobrze.” – mówi Nikodem.
Po dwóch rundach zawodnik z Poznania w klasyfikacji generalnej traci do podium tylko 1 punkt, a tegoroczny sezon… traktuje treningowo. Przynajmniej tak zapowiadał przed jego rozpoczęciem. Sądząc jednak po tym co działo się na Węgrzech można wnioskować, że Nikodem przyjął strategię Roberta Kubicy, który jak wiemy „chciał potrenować a został Mistrzem Świata”
Liderem KLR po 4 wyścigach jest Jan Antoszewski zasiadający za kierownicą Picanto drugi sezon. Jak dotąd reprezentant AK Wielkopolskiego wygrał kwalifikację do dwóch rund i do niego należały najszybsze czasy okrążenia podczas wszystkich wyścigów, dzięki czemu 16-latek otrzymał dodatkowe 30 pkt. Kamil Serafin ma stratę 16 oczek do Antoszewskiego w związku z czym z Poznania może wyjechać nowy lider KLR natomiast nie wiadomo kim on może być. Kamilowi po piętach depcze Damian Litwinowicz tracący do niego zaledwie 4 punkty. „
Tegoroczna rywalizacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Świadczą o tym nie tylko wyniki, ale przede wszystkim bardzo wyrównana walka na torze.”, mówi Damian.Można z tego wnioskować, że na poznańskim obiekcie zapowiada się bardzo emocjonujący weekend z Mistrzostwami Polski Kia Picanto w roli głównej.
Będzie to nie lada wydarzenie, ponieważ to dwudziesty raz kiedy gościmy najszybszych, nie tylko polskich zawodników startujących w Mistrzostwach Polski Kia Picanto. Dodatkowo koniecznie trzeba wspomnieć o zaciętej rywalizacji, która miała miejsce na torach w trakcie ostatnich 4 wyścigów, podczas których triumfowało 3 różnych kierowców. W ostatniej rundzie na torze Hungaroring, po 12 okrążeniach wyścigu różnica między I a II miejscem wyniosła 0,09 s a pierwsza czwórka zmieściła się w czasie 0,6 s. Jeżeli to się powtórzy w stolicy Wielkopolski, na kibiców czeka niesamowita wyścigowa uczta.
Ochotę na zwycięstwo z pewnością będzie mieć młody talent Nikodem Wierzbicki, który na ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia drugiego wyścigu na Hungaroringu stracił prowadzenie na rzecz znacznie bardziej doświadczonej Gosi Rdest. Gosia startowała jako gość na zaproszenie Kia Motors Polska, więc 70 punktów za zwycięstwo dodano na konto Nikodema, jednak niedosyt mógł pozostać i za wszelką cenę może chcieć udowodnić, że to nie był przypadek.
Dziewięć setnych sekundy „boli” bardziej i pamięta się dłużej niż 9 sekund „Tor Poznań należy do moich ulubionych. Od 2 lat mam pozwolenie na branie udziału w zawodach typu Track Day czy Superoes, organizowanych na tym torze, więc znam go bardzo dobrze.” – mówi Nikodem.
Po dwóch rundach zawodnik z Poznania w klasyfikacji generalnej traci do podium tylko 1 punkt, a tegoroczny sezon… traktuje treningowo. Przynajmniej tak zapowiadał przed jego rozpoczęciem. Sądząc jednak po tym co działo się na Węgrzech można wnioskować, że Nikodem przyjął strategię Roberta Kubicy, który jak wiemy „chciał potrenować a został Mistrzem Świata”