Pierwszym dzieckiem spółki był, pod koniec lat siedemdziesiątych, model M1 który w wersji seryjnej posiadał silnik o mocy 277 KM. Innowacją dla firmy był nie tylko fakt zamocowania tej jednostki centralnie przed tylną osią, ale także nadwozie z tworzyw sztucznych i rurowa konstrukcja wzmacniająca. M1 szybko trafił na tory wyścigowe, jednak na sukces rynkowy firma musiała jeszcze trochę poczekać. Pierwszym "handlowym samochodem" stała się wytwarzana na początku lat osiemdziesiątych BMW M5. Była to klasyczna czterodrzwiowa limuzyna BMW serii 5, która otrzymała zmienione podzespoły i silnik znany z M1. Dzięki tym modyfikacjom pojazd oprócz wygodnej karoserii zapewniał prawdziwie sportowe osiągi. Kolejny model - M 635 CSi z roku 1986- także zyskał poparcie klientów, ale na szerokie wody firma wypłynęła dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych dzięki pojazdowi wykonanemu na bazie BMW serii 3.

Kolejna "trójka M" (prezentacja jesienią 1992) to kolejny sukces rynkowy. Charakterystyczne, że model nie wyróżniał się z zewnątrz niczym szczególnym. O ile "pierwsza BMW M3" miała poszerzone błotniki, które już z daleka wskazywały na ponadprzeciętne możliwości samochodu, o tyle kolejna "emka" swoją moc dyskretnie ukrywała przed oczyma przechodniów.

Tę ideę "ogromnej mocy ukrytej w tradycyjnej karoserii" firma rozwija do chwili obecnej. Typowym przykładem jest zaprezentowany w ubiegłym roku BMW M6, który prawie nie różni się od tradycyjnej "szóstki". Oczywiście dla znawców marki samochód M6 ma charakterystyczne punkty w wyglądzie jak dziewiętnastocalowe felgi z aluminium o specjalnie zaprojektowanym wzorze, czarny wlot powietrza w przednim spojlerze, dyfuzor w tylnym zderzaku, cztery rury wydechowe, lusterka zewnętrzne wykonane w sportowym stylu i znaczek na przednim błotniku. Niemniej są to tylko "gadżety" dla oglądających. Dla prawdziwych fanów, BMW M liczą się podzespoły.

W BMW M6 zamontowano pięciolitrowy silnik V10 o mocy 507 KM i momencie obrotowym 520 Nm (dla porównania Ferrari Maranello Superamerica ma silnik V12, moc 540 KM i moment 588 Nm), O sportowych aspiracjach jednostki świadczy też fakt, że maksymalna moc jest uzyskiwana przy 7750 obr/min, a silnik "można kręcić" do 8000 obr/min. Moment jest przekazywany poprzez na koła tylne nową siedmiobiegową skrzynią sekwencyjną SMG. Warto zauważyć, że załączanie biegów, dzięki wykorzystaniu techniki rodem z wyścigów Formuły I, jest szybsze niż w poprzedniej wersji SMG o prawie 20%.

Efekty pracy silnika i skrzyni biegów są fascynujące. Na uzyskanie prędkości 100 km/h potrzeba 36 metrów. Gdy mamy 140 metrów prostej drogi, to po naciśnięciu gazu na liczniku zobaczymy 200 km/h.

Dla lubiących tradycyjne pomiary wyliczono, że "setkę" na liczniku kierowca zobaczy już po upływie 4,6s. a po czternastu sekundach od ruszenia z miejsca na liczniku będziemy mieli 200 km/h. Po dalszym naciśnięciu na pedał gazu zobaczymy 250 km/h i elektroniczna blokada ogranicza dalszy wzrost prędkości.

Oczywiście przy takich osiągach nie pozostawiono tradycyjnych układów jezdnych. Zawieszenie to układ specjalnie stworzony dla tego modelu (nazwany M Performance) w którym zastosowano odpowiednie dla samochodu M nastawy amortyzacji (programy Komfort, Normal i Sport) i układ dynamicznej kontroli stabilizacji.

Indywidualność

Budowa samochodów sportowych to tylko jedna z działalności spółki. Coraz większe znacznie uzyskuje obecnie dział "Individual". Dzięki niemu klient ma możliwość "zaprojektowania" samochodu według własnego gustu. Wystarczy tylko udać się do jednego z wyspecjalizowanych salonów dealerskich i tam uzgodnić, jaki pojazd nam się podoba. Sprzedawca zaprezentuje nam różne opcje dotyczące koloru lakieru, koloru skóry na siedzeniach, dodatkowych spojlerów, obniżonego zawieszenia, czy kształtu felg. Program indywidualnego doboru detali obowiązuje dla wszystkich wyrobów firmy. Najmniejsze możliwości opcji są dla małych i tanich kompaktów, ale właściciele dużych "piątek" i "siódemek" mogą puścić wodze fantazji. Jeżeli ktoś życzy sobie jedynie emblematy z drewna, drewnianą kierownicę, czy klasyczną ekskluzywną tapicerkę, uważany jest za niezbyt wymagającego klienta. Ci bogatsi potrzebują bowiem lodówki na tylnym siedzeniu, stolików z lakierowanego drewna, czy też specjalnych urządzeń video-TV zamontowanych na tunelu środkowym za siedzeniami przednimi. Często zdarzają się również zapotrzebowania na samochód - biuro. Wówczas między siedzeniami przednimi pojawia się specjalna konsola z telefonem, za którą umieszczony jest (obity identyczną skórą jak siedzenia) panel z komputerem, telewizorem itp. Najczęściej klientami są jednak osoby szukające elementów tuningowych zwanych w firmie "pakietem M.-Sport".