Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Porady > Prawo > Czy jazda po alkoholu na rowerze grozi utratą prawa jazdy?

Czy jazda po alkoholu na rowerze grozi utratą prawa jazdy?

Kara musi być taka sama dla wszystkich, więc dlaczego za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości miałoby się karać utratą prawa jazdy, skoro nie wszyscy uprawnienia posiadają? Przepisy w tym zakresie się zmieniały. Jak wyglądają obecnie? Czy za jazdę pod wpływem alkoholu na rowerze wciąż traci się prawo jazdy?

Rowerzysta
RowerzystaŹródło: Thinkstock
  • Dopuszczalny limit alkoholu we krwi rowerzysty to mniej niż 0,2 promila
  • Niezależnie od ilości alkoholu we krwi jazda po pijanemu na rowerze to tylko wykroczenie
  • W razie spowodowania wypadku po pijanemu rowerzysta może odpowiadać za przestępstwo

Więzienia nie są już pełne osób przyłapanych na jeździe po alkoholu rowerem – przepisy zostały złagodzone i obecnie jazda na rowerze pod wpływem to tylko wykroczenie niezależnie od tego, jak bardzo rowerzysta jest pijany. Jednak przepisy rozróżniają jazdę "po użyciu alkoholu" i jazdę "w stanie nietrzeźwości" także w odniesieniu do rowerzystów, przewidując w przypadku drobniejszego przewinienia niższy minimalny wymiar kary. Gdy przyjrzymy się przepisom uważnie, dowiemy się też, że w pewnych sytuacjach można na rowerze wrócić po pijanemu do domu zgodnie z prawem.

Kierowca samochodu w stanie "po użyciu"...

… czyli mając we krwi stężenie alkoholu na poziomie 0,2-0,5 promila (w praktyce wielu kierowców może osiągnąć ten stan, przynajmniej na chwilę, już po jednym dużym piwie), popełnia wykroczenie, za które obligatoryjnie traci prawo jazdy na co najmniej 6 miesięcy (maksymalnie na 3 lata) i dostaje grzywnę. Mimo iż jest to tylko wykroczenie, sprawy tego rodzaju z uwagi na przewidzianą w przepisach karę zakazu prowadzenia pojazdów znajdują swój finał w sądzie. Warto zauważyć, że przepis Kodeksu Wykroczeń mówi, że wykroczenie popełnia ten, kto "prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym" bez ograniczeń "terytorialnych".

Choć więc zasadniczo przepisy drogowe obowiązują "na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu" – cyt. z Prawa o Ruchu Drogowym – to warto wiedzieć, że samochodem nie wolno jeździć po alkoholu w żadnym miejscu, gdzie ma miejsce ruch drogowy.

  • Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie:
  • 1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób;
  • 2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.

Można zatem po dwóch piwach przejechać autem po własnym zamkniętym podwórku, ale wrócić do domu leśną drogą albo przejechać po terenie osiedla, po drodze mającej status drogi prywatnej, po której jeżdżą jednak sąsiedzi i chodzą dzieci – z całą pewnością nie!

Z rowerami jest nieco inaczej – w ogóle przepisy alkoholowe dotyczące rowerzystów są łagodniejsze, co nie znaczy, że łagodne. Można powiedzieć: są bardziej życiowe, kara jest nakładana szybko, płacisz i masz z głowy. Ale płacisz dużo.

Co grozi za jazdę na rowerze po alkoholu?

Przepis Kodeksu wykroczeń, który o tym mówi, brzmi:

Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu inny pojazd niż określony w § 1 (inny niż mechaniczny – red.), podlega karze aresztu albo karze grzywny nie niższej niż 1000 złotych.

To wykroczenie znajduje się w aktualnym taryfikatorze mandatów, który przewiduje za nie właśnie taką karę: 1000 zł. Oznacza to jednocześnie, że na mandacie takie sprawy z reguły się kończą.

Gdyby jednak sprawa trafiła do sądu, grzywna może być wyższa, a dodatkowo sąd może (nie musi) orzec zakaz prowadzenia pojazdów — ale nie mechanicznych. A zatem nie stracimy prawa jazdy na samochód, ale możemy za karę dostać "szlaban" na rower.

Źródło: alcosense

Jazda na rowerze w stanie powyżej 0,5 promila alkoholu

Rowerzysta, jadąc na rowerze w stanie nietrzeźwości (powyżej pół promila alkoholu we krwi), również popełnia tylko wykroczenie, jednak karane nieco surowiej. Kodeks wykroczeń mówi, że rowerzysta w takim wypadku:

podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych.

I znów: jest to wykroczenie umieszczone w taryfikatorze mandatów, mandat wynosi 2500 zł i na tym może się skończyć. No ale 2500 zł to już niemało – lepiej rower poprowadzić.

Rowerem po pijanemu przez las?

Przepisy Kodeksu wykroczeń zawężają odpowiedzialność za kierowanie po pijanemu rowerem (inaczej niż w przypadku pojazdowe mechanicznych) do dróg publicznych, stref zamieszkania i stref ruchu. Teoretycznie więc można wrócić do domu po pijanemu rowerem przez las, a jedynie na drodze publicznej trzeba zejść z roweru i prowadzić go – wtedy jesteśmy "w prawie". W praktyce, jadąc po pijanemu na rowerze, w pełni bezpieczni jesteśmy (jeśli myślimy wyłącznie o odpowiedzialności za wykroczenie), jadąc drogą, na której nie ma żadnego ruchu, np. leśną ścieżką. W każdym innym miejscu, gdzie faktycznie odbywa się ruch drogowy, nie jest to już oczywiste (są na to orzeczenia SN), jakkolwiek ryzyko, że ktoś nas zatrzyma i każe dmuchać w alkomat, a potem będzie się upierał, by pociągnąć nas do odpowiedzialności, jest znikome. Chyba że...

Rowerzysta powoduje wypadek po pijanemu, co wtedy?

Niezależnie od miejsca, w którym dojdzie do niebezpiecznego zdarzenia, jeśli np. jadąc po pijanemu na rowerze, potrącimy pieszego, czyniąc mu krzywdę, narażamy się na odpowiedzialność karną i finansową, a co więcej – nawet jeśli mamy OC rowerzysty – nie możemy liczyć, że nas ono obroni. Jedźcie ostrożnie!

Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków