Okazją do debiutu Mercedesa CLS 63 AMG stały się amerykańskie targi motoryzacyjne. Auto zmodyfikowane przez specjalistów ze słynnego oddziału marki, wzbogaciło się o nową maskę i atrapę chłodnicy, przeprojektowany zderzak oraz szersze błotniki. W nowe elementy wyposażono także tylną część pojazdu. Tutaj na uwagę zasługuje dyfuzor oraz cztery końcówki rozgałęzionego układu wydechowego. Wprowadzone zmiany sprawiły, że podrasowany CLS już na pierwszy rzut oka zdradza swój agresywny charakter.

Styliści AMG nie zapomnieli też o wnętrzu auta. Wewnątrz kabiny znalazły się sportowe fotele oraz 3-ramienna kierownica zaopatrzona w aluminiowe łopatki zmiany biegów. Przy zakupie auta klienci będą mogli zdecydować, jaki rodzaj elementów wykończeniowych wnętrza znajdzie się w danym egzemplarzu. Do ich dyspozycji pozostawiono detale pokryte fortepianowym lakierem w kolorze czarnym oraz ich odpowiedniki wykonane z drewna orzechowego lub karbonu.

Odpowiedzialność za napęd 4-drzwiowego coupe AMG spadnie na podwójnie doładowany silnik o poj. 5,5 litra, który zadba o wygenerowanie 518 KM mocy oraz 699 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki współpracy z 7-stopniową przekładnią Speedshift MCT, CLS na rozpędzenie do "setki" będzie potrzebował 4,4 s. Maksymalna prędkość samochodu została ograniczona elektronicznie do 250 km/h.

Dla osób, na których te wartości wydają się niewystarczające, niemieccy technicy przygotowali specjalny pakiet optymalizujący osiągi auta. Wprowadzone zmiany w konsekwencji pozwalają kierowcy na dysponowanie mocą 550 KM i 799 Nm "momentu". Tak przygotowane auto rozpędza się do 299 km/h, a sprint do "setki" zajmuje mu 4,3 s.

Dla poprawy właściwości trakcyjnych, Mercedes CLS AMG został wyposażony w regulowane zawieszenie, szerszą przednią oś, wzmocnione hamulce oraz zmodyfikowany układ kierowniczy.