20-litrowa lodówka pobiera nawet 50 W mocy. Po schłodzeniu "uspokaja się", ale wciąż natężenie pobieranego prądu wynosi ok. 4 A. Jeśli mamy akumulator o poj. 45 Ah, to łatwo obliczyć: naładowany w pełni akumulator po podłączeniu lodówki wyładuje się po 11 godzinach. Oczywiście nic nam nie grozi, jeśli lodówkę podłączymy podczas jazdy. Tego rodzaju akcesoria okazują się bardzo przydatne, jeśli jedziemy w kilku-kilkunastogodzinną podróż w ciągu dnia. W takim urządzeniu bez przeszkód przechowamy zapas napojów i jedzenia. Nawet zwykła kanapka woli leżeć w lodówce, niż rozpływać się w upale!Alternatywą dla lodówki zasilanej z akumulatora jest wiaderko chłodnicze z wkładami, które wpierw mrozimy w domowej zamrażarce. Taka "chłodziarka" trzyma niską temperaturę przez kilka godzin. Groźne dla baterii (oraz także dla gniazdka zapalniczki), jeśli używamy ich w nadmiarze, są także różnego rodzaju czajniki i podgrzewaczewody. Wprawdzie nigdy nie pracują bez przerwy przez kilka godzin, jednak mają duży chwilowy pobór mocy. Czajników ze względu bezpieczeństwa powinno używać się wyłącznie na postoju! Alternatywa: palnik gazowy lub benzynowy oraz garnek lub menażka. To urządzenia także do korzystania tylko na postoju, jednak łatwe w użyciu, ekonomiczne i kompaktowe. I niegroźne dla baterii! Amatorzy pracy w drodze powinni zapewnić sobie dostęp do napięcia 220 V. Nic prostszego! Przetwornice prądu są coraz tańsze i coraz mniejsze. 100-watowy model może mieć kształt puszki z napojem, dzięki czemu łatwo używać i przewozić go w aucie. Do tego możemy dobrać sobie rozgałęziacz i jednocześnie ładować kilka telefonów komórkowych lub laptopa i telefon. Ta sama uwaga jak w przypadku lodówek: jeśli używamy takich urządzeń podczas jazdy, nie ma problemu. Na postoju przy wyłączonym silniku nie należy ich nadużywać! Jadąc w dalszą podróż, szczególnie zagraniczną, warto pomyśleć o bardziej przyziemnych akcesoriach. Przyda się mały, zatankowany kanister na wypadek, gdyby zabrakło nam paliwa na autostradzie (np. policja niemiecka chętnie dostarczy nam paliwo, ale będzie to najdroższe tankowanie, jakie możemy sobie wyobrazić), łatka do opon w spreju (ale także normalne koło zapasowe), rękawiczki, podstawowy zestaw narzędzi, zapasowe żarówki do reflektorów, kable do pożyczenia prądu, kamizelka odblaskowa (np. w Austrii jest ona wyposażeniem obowiązkowym), latarka, dobry atlas drogowy (nawet jeśli mamy nawigację satelitarną!). Większość tych rzeczy pewnie w ogóle się nie przyda, ale jeśli zapomnimy narzędzi, wtedy okażą się z całą pewnością niezbędne!Coś ciepłego na pikniku? W sklepach z akcesoriami jest bogaty wybór urządzeń - czajników, podgrzewaczy, itp. - zasilanych z gniazda zapalniczki auta. Dzięki temu niekoniecznie trzeba szukać restauracji, aby napić się ciepłej herbaty. Urządzenia te mają jednak tę wadę, że łatwo za ich pomocą wyładować akumulator. Prawdziwy sprzęt kempingowo-biwakowy nie potrzebuje do działania samochodowego akumulatora. Do zagotowania wody lub użytku kuchennego możemy posłużyć się miniaturowymi palnikami zasilanymi kartridżami z gazem płynnym (cena palnika od ok. 100 zł) albo palnikami na różne paliwa - benzynę, gaz, naftę itp. Osobom preferującym najprostsze rozwiązania proponujemy zwykły termos.PamiętajJeśli używasz w aucie akcesoriów elektrycznych przy wyłączonym silniku, policz, na jak długo starczy ci prądu. Jeśli akumulator ma 50 Ah, a urządzenie pobiera prąd o natężeniu 2,5 A, prądu wystarczy maksymalnie na 20 godzin.Podczas jazdy nie pozwalaj pasażerom na gotowanie wody i korzystanie z niebezpiecznych akcesoriów. Jeśli masz nawigację satelitarną, w czasie jazdy nie ustawiaj systemu, nie wprowadzaj żadnych zmian trasy itp. To wolno robić tylko na postoju!Jeśli kupujesz części do auta (np. żarówki), sprawdź, czy pasują. Naucz się wymieniać je, zanim wyjedziesz w trasę.Jeśli wyjeżdżasz za granicęautem na gwarancji albo masz wykupione ubezpieczenie z opcją pomocy drogowej, przed wyjazdem ustal, jak w razie potrzeby uzyskać pomoc. Miej przy sobie kartę gwarancyjną i dowód wykupienia polisy.
Na małe i duże wycieczki
Mniej lub bardziej potrzebnych gadżetów turystycznych, za pomocą których da się kompletnie wyładować akumulator, jest wiele. Najbardziej niebezpieczne są chłodziarki zasilane z akumulatora.