Trzymamy kciuki, choć do zwycięstwa w 24-godzinnym wyścigu pokonać trzeba będzie Toyotę, Audi i Porsche. To zadanie niełatwe, ale Nissan ma przecież spore doświadczenie w sporcie, choćby poprzez obecność Infiniti na torach F1. O lepsze doświadczenie trudno.
Innowacyjność jest podstawą wszystkiego, co robimy
Andy Palmer, wiceprezes zarządu Nissana
Jak tłumaczy Palmer, LM P1 to nie tylko „wyścig zbrojeń" - nasi rywale w tej klasie stosują zróżnicowane podejście techniczne, a my nie jesteśmy pod tym względem wyjątkiem. Niemniej chcemy wygrać w zupełnie inny sposób niż nasi przeciwnicy.
Nissan nie zamierza po prostu pokazać się publiczności w samochodzie, który byłby kolejną hybrydą podobną do Porsche, Audi czy Toyoty. Według Palmera wszystkie te samochody wyglądają identycznie. Nissan chce zaproponować pewną odmianę.
W ostatnich czasach Nissan stopniowo zwiększał obecność w sporcie samochodowym poprzez innowacyjne programy, takie jak Nissan PlayStation GT Academy, czy start w kategorii „Garage 56" w Le Mans.
Nissan GT-R NISMO GT3 startuje teraz w wyścigach na całym świecie, a nie tylko w Europie, a prowadzą go zwycięzcy GT Academy, którzy dziś są kierowcami NISMO. Silnik LM P2 Nissana w ostatnich latach cieszy się dużym uznaniem w klasie P2, a startując w kategorii Garage 56 w Le Mans.
W skład zespołu Nissana wchodzą inżynierowie i ekipa techniczna z Japonii, USA i Europy.
Tegoroczny wyścig Le Mans zakończy się 15 czerwca. Wtedy poznamy mistrzów 24-godzinnych zmagań.