Ostatecznie zaparkował na dachu niezamieszkałego przydrożnego budynku. Kierowca, który był trzeźwy, nie odniósł poważniejszych obrażeń. Podobnie, jak pozostali pasażerowie. Jak przyznał, jechał z prędkością do 70 km/h. Samochód został kupiony trzy miesiące temu i miał tylko 7 tys. km przebiegu.