Trudno w to może uwierzyć, ale w słoneczne dni, gdy pogoda jest piękna, dochodzi do znacznie większej liczby wypadków, niż kiedy pada deszcz lub śnieg, a na drogach jest ślisko. Doskonała widoczność i czysta nawierzchnia stwarzają pozory bezpieczeństwa, rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Dobra pogoda skutkuje tym, że z reguły szybciej jeździmy, ale jesteśmy mniej skoncentrowani niż wtedy, gdy warunki drogowe wydają się trudne.

W czasie upałów nie tylko kierowcy i pasażerowie mają się gorzej – większej troski wymagają również same samochody, zwłaszcza że podczas letnich podróży dokucza im nie tylko wyższa temperatura. W sezonie urlopowym często podróżujemy z kompletem pasażerów, z bagażnikiem załadowanym do granic możliwości, klimatyzacją włączoną na pełną moc, nierzadko stoimy w wielogodzinnych korkach. Jeśli samochód nie jest do tego dobrze przygotowany, najprawdopodobniej zepsuje się – i to poważnie!

Ważna uwaga: to, że nowe auta niemal domyślnie są wyposażone w klimatyzację, nie oznacza wcale, że lepiej znoszą upały. Jest wręcz przeciwnie. Klima wprawdzie poprawia komfort jazdy pasażerów, ale stanowi dodatkowe obciążenie dla silnika.

Jak przygotować samochód do podróży w czasie upałów? Warto zacząć od sprawdzenia poziomu oleju silnikowego i płynu chłodzącego. Dlaczego oleju? Bo jego rola w silniku nie polega tylko na smarowaniu – olej również odbiera ciepło od smarowanych nim elementów. Oczywiście, jeśli smarowanie nie jest wystarczające, automatycznie wzrasta temperatura silnika, a im wyższa temperatura, tym większe problemy ze smarowaniem – ten łańcuszek kończy się zatarciem jednostki!

Co do płynu chłodzącego – jeśli w zbiorniczku jest go zbyt mało, to nie wystarczy zatroszczyć się o uzupełnienie go do właściwego poziomu. Warto przyjrzeć się, czy ubytek nie wynika np. z nieszczelności układu. Zwykle ślady wycieków są bardzo widoczne – w miejscach, z których płyn się wydostaje, widać białe lub zielonkawe zacieki zaschniętego chłodziwa. Wycieki z okolic pompy wody często świadczą o tym, że jest ona już zużyta, ma nadmierne luzy i trzeba ją jak najszybciej wymienić. Przy okazji oględzin pod maską należy też starannie obejrzeć chłodnicę i gumowe przewody. Nawet bardzo już sparciałe węże przy normalnych warunkach jazdy mogą być szczelne – jeśli jednak chłodziwo zacznie się gotować, osłabiony przewód w końcu nie wytrzyma rozpierającego go ciśnienia. Jeżeli guma nie jest elastyczna i zwarta, węże należy profilaktycznie wymienić.

To samo dotyczy „pocących się” chłodnic – ta pozornie drobna usterka może się gwałtownie pogłębić właśnie w chwili termicznego przeciążenia silnika, gdy rośnie ciśnienie w układzie. Stąd już krok do przegrzania silnika. A skoro już jesteśmy przy chłodnicy, to ważne jest nie tylko to, żeby była ona szczelna – olbrzymie znaczenie ma też jej... czystość. Jeśli jest oblepiona błotem, kurzem, szczątkami owadów czy oleistymi osadami, to nie ma co liczyć na to, że będzie skutecznie działała! W starszych autach problemem mogą być również osady z kamienia kotłowego zbierającego się w układzie chłodzenia.

Uwaga! Płyn chłodzący w zbiorniczku powinien być klarowny – tłuste i mętne osady świadczą z reguły o tym, że właśnie „kończy się” uszczelka pod głowicą. Jeśli tak właśnie jest, to nie powinniście się spodziewać, że wytrzyma ona do czasu następnej planowej wizyty w warsztacie.

Czy jesteście pewni, że w waszym aucie w porę włącza się wentylator chłodnicy? Jeśli na co dzień nie stoicie zbyt często w korkach, jeździcie na dłuższych trasach niezaładowanym autem, to usterki tego podzespołu możecie nie zauważyć. Na wszelki wypadek przed dalszym wyjazdem warto pozwolić silnikowi dłużej popracować na postoju z włączonymi obciążającymi go odbiornikami – ze światłami, klimatyzacją, ogrzewaniem tylnej szyby i foteli. W ciepły dzień już po kilku minutach temperatura zacznie szybko rosnąć. Najpóźniej w chwili wejścia wskazówki na czerwone pole na skali wskaźnika temperatury wentylator powinien się włączyć – z reguły można to usłyszeć, nawet gdy siedzi się w samochodzie. Temperatura powinna się obniżyć. Jeżeli tak się nie dzieje, przed wyjazdem zlećcie sprawdzenie auta mechanikowi. Uwaga: usterka może też polegać na tym, że wentylator pracuje tylko na wolnym biegu i nie przełącza się na wydajniejszy tryb pracy – tej usterki niemal nie sposób wyczuć z miejsca kierowcy.

A co, jeśli mimo wszystko w czasie jazdy temperatura silnika zacznie rosnąć? Należy szybko się zatrzymać i wyłączyć jednostkę! Jeżeli temperatura wzrosła podczas płynnej jazdy, niemal na pewno doszło do awarii układu chłodzenia – np. ubytku chłodziwa, zablokowania termostatu lub usterki pompy wody. Odholowanie auta do warsztatu to wtedy najlepsze rozwiązanie.

Więcej na ten temat: w najnowszym numerze tygodnika Auto Świat (28/2015), który będzie dostępny w kioskach od 6 lipca.