W Polsce nie ma obowiązku wożenia apteczki w samochodzie, jednak większość firm, które samochodowe apteczki komponują, zachowuje się tak, jakby to był przykry obowiązek: robi je na "odwal się". Po przejrzeniu zawartości kilkunastu apteczek mamy też wrażenie, że ich producenci "szukają frajera": do pudełka wartego50 groszy wkładają "sprzęt medyczny" o wartości 2 zł, sprzedają po 5 zł i biznes się kręci!
Nasza rada: jeśli już chcemy wozić apteczkę w aucie (warto ją mieć, choćby jako domowy zasobnik na wypadek skaleczeń), wybierzmy porządną. W apteczce samochodowej powinny znaleźć się przede wszystkim materiały opatrunkowe (jak najwięcej!), rękawiczki ochronne z lateksu, ostre nożyczki (do rozcięcia ubrania, a nie bandaża), opcjonalnie ustnik do sztucznego oddychania (przydatny, ale tylko pod warunkiem, że na miejscu wypadku jest ktoś, kto potrafi z niego skorzystać), chusta trójkątna do zrobienia temblaka oraz koc termiczny izolujący ofiary wypadku i od ciepła, i od zimna. Dodajmy, że wszelkie materiały opatrunkowe powinny być wyraźnie opisane, abyśmy w panice nie pomylili bandażaz opaską elastyczną. Tyle teorii. W praktyce zawartość niektórych apteczek sugeruje, że kompletowali je "cwaniaczki" - bezczelni i nieprofesjonalni.Najgroźniejszy przedmiot: opaska uciskowa w postaci plastikowego wężyka.
Zapomnijcie o niej! W teorii służy do zaciśnięcia np. na ręce powyżej rany, aby zatamować krwotok, który zagraża życiu. W praktyce przeciętny kierowca nie wie, który krwotok jest tak groźny, a założenie takiej opaski grozi niedokrwieniem kończyny i nawet jej amputacją! Wyjmijcie wężyk z apteczki! W pudełkach znaleźliśmy też chusteczki do nosa marki "A... psik". Dobre do wożenia w schowku albo w kieszeni. Ale w apteczce? Dodajmy, że znalezione chusteczki miały nieświeży zapach. I jeszcze rękawiczki foliowe, rozdawane za darmo na stacjach benzynowych, używane też w warzywniakach do wyciągania ogórków z beczki. Mało przydatny jest też kłębek waty zapakowany w folię. Nie próbujcie przykładać jej do rany, bo się przyklei! Na szczęście znaleźliśmy 3 apteczki niemal idealne. Kupcie jedną z nich albo skompletujcie zawartość sami, ewentualnie w ogólez niej zrezygnujcie!
Nie warto przecież kupować apteczki-pudełka na spławiki.
Wzorowa apteczka:
Bandaże -Zwykły bandaż służy do przytrzymania opatrunku. Nie owijamy nim bezpośrednio rany, bo może się przykleić!Bandażem elastycznym można usztywnić np. nadgarstek, jeśli podejrzewamy zwichnięcie. To obok opatrunków podstawowe wyposażenie apteczki.
Koc termiczny - Wykonany z folii służy do okrycia rannego - złotą stroną na zewnątrz, jeśli chronimy go przed zimnem, a srebrną na zewnątrz wtedy, gdy jest gorąco. Koc nie tylko izoluje termicznie, służy także jako prowizoryczna ochrona przed wiatrem i deszczem.
Plaster - Plastry w rolkach, paskach, z opatrunkiem lub bez to obok bandaży i gotowych opatrunków na większe rany podstawowa zawartość wzorcowej apteczki samochodowej. Powinny być tak spakowane, aby były czyste, suche oraz odporne na zmiany temperatur.
Ustnik - do oddychania Ustnik do sztucznego oddychania ma izolować nas przed bezpośrednim kontaktemz ofiarą wypadku, gdy zachodzi konieczność wykonania sztucznego oddychania. Ustnik przyda nam się, jeśli potrafimy poprawnie wykonać tę czynność. To wyposażenie opcjonalne.
Nożyczki - Mogą być potrzebne np. do rozcięcia ubrania, a w skrajnych przypadkach do przecięcia pasów bezpieczeństwa. Do wykonania tej ostatniej czynności nożyczki wkładane do apteczek się nie nadają, ale i konieczność cięcia pasów to rzadkość. Nożyczki ułatwiają przygotowanie opatrunku, choć da się go zrobić bez nich.
Rękawice - Rękawice mają chronić tego, kto udziela pomocy przed zakażeniem. Powinny być wykonane z lateksu - cienkiej, elastycznej gumy.Wożenie w apteczce rękawiczek foliowych nie ma sensu - ograniczają ruchy, a przede wszystkim łatwo się drą i zsuwają z rąk - są więc niewystarczającym zabezpieczeniem.
Takiej nie kupuj! Zanim kupisz, zastanów się! Jeśli masz w ręku plastikowe pudełko już na pierwszy rzut oka puste w środku, nie kupuj. Materiały opatrunkowe zajmują dużo miejsca. Opakowanie nie może być małe - dobrze, jeśli jest miękkie. Łatwiej je przewozić, a w razie wypadku nie ma zagrożenia, że latające po wnętrzu twarde pudełko uderzy kogoś w głowę. Najwyższe oceny uzyskały miękkie apteczki z dużą ilością materiałów opatrunkowych.
Apteczki - wyniki testu
Bottari Cena: 8,50 zł
Główną zawartość tej apteczki stanowi naklejka z numerami telefonów, instrukcja oraz wykaz zawartości. Ponadto znajdziemy w środku dwa małe plasterki na wypadek otarcia naskórka i malutką rolkę bandaża. Rany, którą da się tym opatrzyć, można równie dobrze nie opatrywać wcale. Zaletą jest brak opaski uciskowej, której użycie sugeruje instrukcja udzielania pierwszej pomocy. Zawartość nie pozwala na udzielenie pierwszej pomocy w wypadku, gdyby było to niezbędne.
Intertec Cena: 6 zł
Na pudełku znajdziemy informację, że wyposażenie otrzymało znak CE. Nie wiemy, czy to dobrze, czy źle, bo apteczka jest prawie pusta. Od Bottari jest lepsza tylko o jeden malutki kompres opatrunkowy, z niewiadomych przyczyn opisany jedynie po włosku, niemiecku i angielsku.Cena jest prawie adekwatna do zawartości: producent nie zarobi za dużo, a my stracimy tylko 6 zł. Zawartość pozwala na opatrzenie tylko miniaturowej rany, stanowczo za mało opatrunków.
Vera typ B Cena: 5,80 zł
Foliowe rękawiczki, kłębek waty pracowicie opakowany w folię, malutki pasek plastra z opatrunkiem i jedna mała rolka bandaża - to wszystko. Wstyd coś takiego oferować klientom, szczególnie jeśli się ma w ofercie prawdziweapteczki, prawda? Pudełko trochę ładniejsze niż w przypadku najgorszej konkurencji.Brak materiałów opatrunkowych. Wata i foliowe rękawiczki to kpina z kierowcy!
Norauto Cena: 30 zł
Apteczka prawie idealna. Dużo opatrunków, plastrów, bandaży elastycznych, kompresów, kilka par rękawiczek z lateksu, chusty trójkątne, nożyce, koc ratunkowy. Wady: porządna instrukcja, ale nie po polsku! Również niektóre materiały opatrunkowe opisane tylko w obcych językach. Jakość i ilość materiałów opatrunkowych oraz wyposażenia pomocniczego. Nie przeszkadza nam, że to produkt importowany, ale brakuje polskich opisów - są niezbędne!
Phenix Cena: 7 zł Fatalna apteczka - do listy wad, jakie mają apteczki Bottari i Vera typ B z napisem Horpol, dopisujemy tandetne pudełko, które nie nadaje się nawet na spławiki. Poza tym "standard": wata, jeden plaster, jeden bandaż, chusta trójkątna, jeden wykaz zawartości.Nawet to wyposażenie, które włożono do pudełka, nie budzi zaufania - opakowane zostało w folię. Nie znajdujemy zalet, które można by przypisać do opakowania lub zawartości tej pseudoapteczki.
PK-Mot Cena: 9 zł Solidny kawał mięciutkiej, puszystej waty, którą można włożyć sobie w poduszkę. Poza tym malutki plasterek i dwie opaski w rozmiarze 4x5 cm. Wykaz zawartości niewątpliwie będzie przydatny przy udzielaniu pomocy. Pudełeczko wykorzystajmy w gospodarstwie domowym.Pudełko schludniejsze niż w apteczce Phenix, również bandaże opakowane bardziej wiarygodnie. Zawartość nie wystarczy do udzielenia pomocy osobie, która tego naprawdę potrzebuje.
RUM-LUX Cena: 15 zł "Fachowcy" z firmy RUM-LUX zadbali o wypełnienie dużego pudełka, wkładając tam niezbyt świeże chusteczki higieniczne i opaskę uciskową, której stosowanie jest dyskusyjne. Mamy tu też ustnik do sztucznego oddychania i nożyczki. Za mało materiałów opatrunkowych.Zaletą są dwie rolki bandaża i malutki kompres oraz tępe (ale zawsze jakieś) nożyczki. Za tę cenę można by zaproponować coś o wiele bardziej sensownego. Na tę apteczkę szkoda miejsca.
strona 4
Suwary Cena: 49 zł Świetnie zapakowane materiały opatrunkowe w dużej ilości, żadnych niebezpiecznych opasek uciskowych czy waty. Super! Niestety, sensowna instrukcja nie została przetłumaczona na polski, podobnie jak opisy na opatrunkach. Szkoda, że ktoś w Suwarach nie myśli. Mimo to "5-tka". Jakość i ilość materiałów opatrunkowych oraz ich świetne zapakowanie. Brak opisów w języku polskim oraz polskiej instrukcji obsługi. Wysoka cena.
Vera Classic Cena: 43 zł Zestaw polecany przez Sobiesława Zasadę, który ma twardą głowę i nie boi się, że latające po aucie twarde i ciężkie pudełko zrobi mu krzywdę. Jeżeli chodzi o zawartość, to typowy niemiecki, porządny zestaw pierwszej pomocy - ma wszystko, co trzeba. Opisy niestety po niemiecku.Odpowiednia zawartość - taka sama jak w miękkich apteczkach Vera i Norauto.Twarde pudełko, brak opisów w języku polskim na materiałach opatrunkowych.
Vera (Leina-Werke) Cena: 43 zł Niemiecka apteczka sygnowana przez firmę Vera. To ten sam produkt, który sprzedawany jest pod marką Norauto. Porządny zestaw materiałów opatrunkowych i środków pomocniczych. W przypadku niektórych materiałów można mieć wątpliwości, do czego służą - nieopisane po polsku.Jakość i ilość materiałów opatrunkowych, solidne zapakowanie, miękki i bezpieczny futerał.Brak polskich opisów na środkach opatrunkowych ogranicza ich użycie przez amatora.
Co robić? Nie musimy starać się, aby opatrunek był ładny i profesjonalny. Chodzi tylkoo zatamowanie krwi i tymczasowe zabezpieczenie rany. Nie przejmujmy się, jeśli wyciągnięty z apteczki opatrunek jest przeterminowany o kilka miesięcy. Jeśli jest czysty - nie ma sprawy! I tak po kilkunastu minutach przyjedzie profesjonalna pomoc i nasz opatrunek - nawet najpiękniejszy - wyrzuci, a ranę fachowo zdezynfekuje i zabezpieczy. Pamiętajmy, żeby miejsce wypadku wyraźnie oznakować, aby nie doszło do większej tragedii.