Kontuzje czy rany wymagające opatrzenia często zdarzają się w miejscach, w których znacznie bliżej do własnego auta niż najbliższej apteki. Wożenie apteczki ma jednak sens jedynie w sytuacji, kiedy zostanie odpowiednio skompletowana. Uprzedźmy więc od razu - wyposażenie większości apteczek dostępnych w sklepach nie nadaje się do niczego, a nawet może być przyczyną pogorszenia stanu osób, którym chcielibyśmy udzielić pomocy!Przede wszystkim materiały opatrunkoweCo powinno znajdować się w każdej apteczce? Przede wszystkim materiały opatrunkowe - właściwie im więcej, tym lepiej. Jednak uwaga - mówiąc tak, mamy na myśli sterylne opatrunki zapakowane w sposób pozwalający na długie przechowywanie bez narażenia na utratę własności, a nie zapakowany w kawałek papieru wacik, który może co najwyżej posłużyć do usunięcia... makijażu.Oprócz opatrunków potrzebne są bandaże: zwykły - do mocowania środków opatrunkowych - i elastyczny, którym można np. usztywnić zwichnięty nadgarstek. Przydadzą się też plastry - w rolkach i paskach, z opatrunkiem lub bez. Mogą pomóc przy opatrywaniu większych ran i będą niezastąpione w razie niewielkich skaleczeń. Poza tym w apteczce powinny się znaleźć rękawice ochronne z lateksu, ostre nożyczki (takie, by można było rozciąć nimi ubranie, a nawet pasy bezpieczeństwa), chusta trójkątna, pozwalająca na wykonanie temblaka, oraz koc termiczny z folii, zabezpieczający przed zimnem (a w razie potrzeby - upałem). Przydatny będzie ustnik do sztucznego oddychania, zabezpieczający przed bezpośrednim kontaktem z ofiarą wypadku, której chcemy udzielić pomocy. Jednak trzeba mieć świadomość, że taki ustnik przyda się tylko w sytuacji, gdy znajdzie się ktoś, kto umie prawidłowo wykonać sztuczne oddychanie! W apteczce nie powinno być żadnych leków! Może je podawać tylko fachowy personel medyczny!Skonsultuj zawartość z farmaceutąWydawałoby się, że skompletowanie apteczki to sprawa prosta. Niestety - jest inaczej, czego dowodzi nasz test apteczek, który zamieścimy w styczniowym wydaniu "Poradnika Auto Świata" (za tydzień w sprzedaży). Spośród kilkanastu zakupionych przez nas produktów jedynie 3 zasługują na to, by wozić je w samochodzie, zawartość pozostałych lepiej wyrzucić. Co zrobić, jeśli nie można kupić żadnej z polecanych przez nas apteczek albo takiej, w której znajduje się to, czego potrzeba? Najlepiej po prostu pójść do apteki! Kompletując apteczkę przy pomocy farmaceuty, uzyskamy pożądany efekt - czyli zestaw, który naprawdę może się przydać - za nieduże pieniądze. Jako opakowanie możemy wykorzystać pudełko po hipermarketowej "apteczce" za 5 zł, ale powinno być ono pojemne i najlepiej miękkie.Większość apteczek to marne imitacje Test apteczek sprzedawanych w supermarketach przeprowadziliśmy nie po raz pierwszy. Niestety - niewiele się zmieniło, tzn. nadal jest bardzo źle. Choć tym razem udało nam się znaleźć 3 produkty zasługujące na rekomendację, to nadal zawartość większości oferowanych na półkach sklepowych apteczek wyraźnie świadczy o tym, że kompletowane były przez amatorów albo cwaniaków zainteresowanych wyłącznie wyłudzaniem pieniędzy. Najczęściej zawartość ogranicza się do skrawka bandaża, maleńkiego plasterka i... kawałka waty. W niektórych pudełkach znaleźliśmy gumowy wężyk, który miał być chyba opaską uciskową. Problem w tym, że już od lat na kursach pierwszej pomocy uczą, by takich opasek nie zakładać, bo grozi to martwicą i nawet amputacją kończyny!
Bądź przygotowany
Zgodnie z kodeksem drogowym w naszym kraju nie ma obowiązku wożenia apteczki w prywatnym samochodzie osobowym. Wiele osób decyduje się jednak na jej zakup, rozumując słusznie, że może przydać się w bardzo wielu okolicznościach, niekoniecznie związanych z ruchem drogowym.