Wystarczy zajrzeć do zestawów narzędzi fabrycznie dołączanych do nowych samochodów. Rzeczywiście, auta są coraz bardziej skomplikowane i wymagają profesjonalnej obsługi. Bezpowrotnie minęły czasy własnoręcznego ustawiania zapłonu, gaźnika czy samodzielnych napraw na poboczu drogi. A co z wymianą koła? Rzut oka na zawartość fabrycznych zestawów narzędzi zdaje się sugerować, że dobrze jest znać kilka numerów pomocy drogowej lub zaopatrzyć się we własne, przyzwoite narzędzia. Stare dobre czasySyrena poza kołem zapasowym i podnośnikiem miała w standardowym wyposażeniu ponad 20 różnych przyborów i narzędzi, między innymi 3 śrubokręty, zestaw kluczy płaskich, kombinerki, lampę przenośną wraz z zapasową żarówką, a nawet pompkę i ciśnieniomierz do opon. Fiat 125p miał już o połowę mniej akcesoriów. Fakt, że narzędzia te były bez porównania bardziej potrzebne niż w dzisiejszych autach. Zestaw składający się wyłącznie z podnośnika i króciótkiego, słabego klucza do kół to jednak trochę za mało. Przydałby się przynajmniej dobry klucz do kół, wkrętak i płaski klucz pozwalający np. na awaryjne odłączenie akumulatora w przypadku zwarcia elektrycznego lub po wypadku.Marna jakośćPostęp nie dotyczy również jakości fabrycznych zestawów narzędzi. Producenci nie postawili ani na ilość, ani na jakość. Większość z nich wychodzi z założenia, że akcesoria te zostaną użyte najwyżej raz, góra dwa razy w ciągu całego "życia" samochodu. Podnośniki wykonane są z cienkich wytłoczek i elementów plastikowych, natomiast klucze do kół to często zagięte rurki lub pręty z byle jak przyspawanymi i wyprofilowanymi końcówkami. Na większości zestawów nawet jednorazowe użycie pozostawiło ślady. W przypadku zapieczonej śruby można spodziewać się... porażki przy wymianie koła.Nie tylko jednak z powodu jakości materiału. Również funkcjonalność narzędzi pozostawia sporo do życzenia. Większość kluczy do kół ma zbyt krótkie ramię. Jeśli śruba koła będzie choć trochę skorodowana, zapieczona lub zbyt mocno dokręcona kluczem pneumatycznym, to nawet krzepki mężczyzna nie zdoła jej odkręcić. Źródłem kłopotów bywają podnośniki. Większość z nich zapewnia stabilną pozycję pojazdu tylko na idealnie gładkiej i twardej nawierzchni. Podniesienie auta na miękkim poboczu może okazać się trudne lub niemożliwe. Niektórzy wożą więc urządzenia hydrauliczne, skuteczne, lecz ciężkie i niewygodne. Najlepszy byłby jednak dobry podnośnik fabryczny. Wyposaż się samAby uniknąć rozczarowania, warto zaopatrzyć się w kilka dobrych narzędzi. Praktyczne, teleskopowe klucze do kół kosztują kilkanaście-kilkadziesiąt zł. Przydadzą się też rękawice, klucz nastawny, klucz płaski, śrubokręt i kombinerki. Za 100 złotych można skompletowaćcałkiem porządny zestaw.
Bez pomocy się nie uda?
To, co kiedyś było uważane za ekstrawagancję czy przejaw luksusu, teraz znajduje się w standardowym wyposażeniu większości aut. Są jednak dziedziny, w których postępu nie widać.