Stuki, puki, szumy to zjawiska, z którymi można się pogodzić w nawiedzonym zamku, ale na pewno nie w samochodzie. Postukiwanie zawieszenia nie wydaje się często aż tak bardzo uciążliwe, żeby nie dało się jeździć. Trzeba jednak pamiętać, że zazwyczaj jest ono symptomem poważniejszej usterki. A do odpadającego na zakręcie koła przyzwyczaić się w końcu nie sposób! Żeby bezbłędnie rozpoznawać usterki samochodu "na słuch", trzeba lat praktyki. Warto jednak nauczyć się odróżniać dźwięki niepokojące od tych, które są tylko uciążliwe. W największym skrócie - nie wolno ignorować żadnych odgłosów, które dochodzą z układu jezdnego i z jednostki napędowej.

Co tam skrzypi, trzeszczy, warczy?Żródło: Auto Świat
Groźne czy nie?
Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do stanu auta, lepiej od razu zgłosić się do warsztatu. Trzeba się przy tym jednak często uzbroić w cierpliwość, bo wielu mechaników chętnie zbywa klientów uskarżających się na hałasujące auto, twierdząc, że "ten typ tak ma". Być może, poza zwykłym lenistwem, kryje się w tym głębszy zamysł. Prędzej czy później niewielkie postukiwanie może zamienić się w poważną awarię, a wtedy klient i tak wróci, a za naprawę zapłaci na pewno więcej. Tyle że takie zwlekanie z usunięciem usterki może być bardzo niebezpieczne. W autach jeżdżących po polskich drogach najczęściej źródłem hałasów są wyeksploatowane części zawieszenia i układu kierowniczego. Postukiwanie oznacza, że w układzie jezdnym występują luzy. Auto prowadzi się mniej precyzyjnie, kierowca może stracić nad nim panowanie. W tak zaniedbanym samochodzie nie da się oczywiście prawidłowo ustawić geometrii zawieszenia, prędzej czy później zniszczeniu ulegną więc również opony.
Uwaga na szumy
Nie można też lekceważyć szumiących łożysk. W skrajnych przypadkach mogą one nawet rozpaść się na drobne części, blokując przy tym np. koło. Bardzo groźne w skutkach bywa również ignorowanie hałasującego sprzęgła lub dźwięków wydawanych przez silnik. Znacznie mniej dramatycznie wygląda zazwyczaj sytuacja w przypadku hałasujących elementów wyposażenia wnętrza samochodu. Te uciążliwości wynikają najczęściej z niedokładnego montażu lub wykonania auta. Zanim jednak zaczniemy się do nich przyzwyczajać, lepiej zadać sobie trochę trudu i poszukać przyczyn. Pozornie niewielki defekt, np. ocieranieprzewodów elektrycznych o elementy deski rozdzielczej,jeżeli nie zostanie w porę dostrzeżony, może spowodować poważne szkody. Hałasujące kable mogą się w końcu przetrzeć, spowodować zwarcie i w efekcie doprowadzić nawet do pożaru samochodu.
Poszukiwanie źródła
Największym problemem niemal zawsze jest zlokalizowanie źródła hałasu. Zazwyczaj dźwięki "niosą się" po całym samochodzie. To, że siedząc na miejscu kierowcy, mamy wrażenie, iż dźwięki pochodzą np. z prawej strony z przodu samochodu, nie oznacza wcale, że nie dobiegają one z łożyska lewego koła. Dobrą metodą jest zmiana miejsca, na którym się podróżuje w samochodzie. Z fotela pasażera często można wychwycić zupełnie inne dźwięki niż z miejsca kierowcy. Przed rozpoczęciem zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań hałasów warto wykluczyć wszystkie przyczyny niezwiązane ze stanem technicznym samochodu. Przede wszystkim należy dokładnie posprzątać wnętrze auta. Często przyczyną irytujących i trudnych do zidentyfikowania dźwięków są przemieszczające się w bagażniku apteczki, trójkąty ostrzegawcze, koła zapasowe lub zagubione części przewożonych kiedyś ładunków. Uprzątnięcie auta bywa wtedy skuteczniejsze od wizyty w serwisie.