Po tegorocznych mrozach widać jednak, że nie wszystkie problemy udało się usunąć. Świadczą o tym liczne informacje o usterkach, które otrzymaliśmy z Polski i Niemiec. Polskie przedstawicielstwo Volkswagena twierdzi, że w tym roku przypadków zamarzania silników nie odnotowano. Można to zrozumieć – w końcu większość aut, których problem dotyczy, jest już dawno po gwarancji, do ASO trafia więc sporadycznie. Przypomnijmy: z powodu błędów konstrukcyjnych aluminiowe silniki 1.0 i 1.4 są bardzo wrażliwe na niskie temperatury. Problem dotyczy głównie aut eksploatowanych w ruchu miejskim lub na krótkich odcinkach. Nie wdając się w techniczne szczegóły: w czasie stygnięcia rozgrzanego silnika w jego wnętrzu skrapla się para wodna. Jeśli auto jest intensywnie użytkowane, po kolejnych uruchomieniach woda jest na bieżąco odparowywana. Jeżeli jednak jeździ jedynie na krótkich trasach, gromadzi się ona w oleju. Przy dodatnich temperaturach grozi to przyspieszonym zużyciem silnika, bo olejowo-wodna breja smaruje znacznie gorzej od czystego oleju. W trakcie mrozów problem jest jednak poważniejszy –taka mieszanina może zamarznąć na kość i silnik wcale nie będzie smarowany. Volkswagenowską receptą na ten problem było montowanie w odmach olejowych zagrożonych usterką jednostek specjalnych elektrycznych grzałek.Później silniki zmodyfikowano i w aktualnie produkowanych autach nie powinno już być problemów. Jak zapobiec awarii? Przede wszystkim należy unikać krótkich tras i zwracać uwagę na stan oleju. Jeśli jest mętny, a pod korkiem zbiera się brudnobeżowa maź, należy go profilaktycznie wymienić, nawetjeśli planowa wymiana przewidziana jest dopiero za kilka miesięcy. Pomożemy również po gwarancjiW nowoczesnych silnikach o dużej sprawności ciepło spalania paliwa jest bardzo efektywnie wykorzystywane na pracę mechaniczną. Jednocześnie lekka konstrukcja bloku silnika wykonanego ze stopów aluminium łatwo odprowadza ciepło do otoczenia. Stąd w okresie jesienno-zimowym w autach eksploatowanych sporadycznie i na krótkich odcinkach w sytuacjach, gdy naturalnie gromadzący się kondensat wodny odparowuje niedostatecznie, jego nadmiar może zamarzać przy temperaturach poniżej -8°C, blokując kanały olejowe. To zjawisko dotyczy nie tylko silników konstrukcji VW!Każdy silnik wyposażony jest w układ kontroli smarowania. Instrukcja obsługi auta informuje, że w przypadku wystąpienia sygnalizacji braku ciśnienia oleju (świetlna i dźwiękowa) należy natychmiast wyłączyć silnik, co uchroni go przed uszkodzeniem. Próba kontynuowania jazdy może natomiast doprowadzić do zatarcia jednostki. Mimo to Volkswagen postanowił udzielać pomocy materialnej przy naprawach tak uszkodzonych silników, nawet po okresie gwarancji. Warunkiem jej uzyskania jest regularne serwisowanie auta w autoryzowanych stacjach VW. Nasze serwisy informowane były o konieczności zainteresowania się warunkami eksploatacji samochodów z takimi silnikami. W przypadku występowania przesłanek świadczących o możliwości wystąpienia korka lodowego nieodpłatnie montowano zestawy pozwalające na sprawniejsze usuwanie kondensatu wodnego ze skrzyni korbowej. W Polsce nie mamy obecnie informacji o usterkach spowodowanych korkiem lodowym. Problem z niedrożnością układu smarowania z powodu gromadzenia się w oleju kondensatu wodnego występował TYLKO w silnikach z przełomu XX i XXI w.Tomasz Tonder Volkswagen PR Manager
Czy zima znów dopadła VW?
O kłopotach z zamarzającymi silnikami Volkswagenów pisaliśmy po raz pierwszy już w 2003 roku. Od tego czasu specjaliści z Wolfsburga zrobili dużo, żeby ich auta stały się odporniejsze na działanie niskich temperatur.