Nie dziwi więc również, że nasi motoryzacyjni przodkowie wykonywali sprzęgła z najbardziej egzotycznych materiałów: w wielkiej estymie było wielbłądzie włosie, skóra lub nawet korek. Nie trzeba wiele wyobraźni, co ze sprzęgłem z włosia wielbłądziego stałoby się w takim na przykład Porsche Turbo. Pożar już przy pierwszej próbie ruszenia.Na szczęście dzisiejsze sprzęgła są w stanie znieść więcej. No, ale w końcu muszą, przecież jako łącznik pomiędzy silnikiem a skrzynią biegów są stale pod presją. Każde ruszenie z miejsca, każda zmiana biegu oznaczają najcięższą harówkę: tarcze sprzęgłowe nagrzewają się od straszliwego tarcia i nie ścierają przy tym przez dziesiątki tysięcy kilometrów. Tak to wygląda w normalnych warunkach.Jeśli jednak po pedałach skacze kierowca pozbawiony zupełnie zdolności "czucia" auta, sprzęgło błyskawicznie osiąga kres swych możliwości, a jego wymiana jest bardzo droga. Powodem tej drożyzny jest fakt, że by wymienić sprzęgło, trzeba wymontować skrzynię biegów, a często i silnik. Ponadto kiedy już się zaczyna, najlepiej wymienić wszystkie elementy sprzęgła. Za docisk, tarczę i łożysko wyciskowe płaci się setki złotych, a przecież dochodzi jeszcze robocizna. Delikatne traktowanie sprzęgła jest więc zdecydowanie opłacalne.Reguły postępowania są bardzo proste:Ú Nigdy nie ruszać z wysokich obrotów, bo to dosłownie piłuje sprzęgło. Lepiej jest ruszać powoli, włączać je tuż powyżej obrotów biegu jałowego.- Jeśli silnik gubi olej, trzeba go uszczelnić. Jeśli olej dotrze do wnętrza sprzęgła, tarcza szybko zakończy swe życie techniczne.- Podczas jazdy na zbyt niskich obrotach, kiedy silnik szarpie i drży, sprzęgło może po prostu pęknąć.- Nigdy nie zjeżdżać ze wzniesienia na niskim biegu z wyciśniętym pedałem sprzęgła. Niszczy się wtedy jego tarcza.- Po zredukowaniu przełożenia nie puszczamy pedału sprzęgła tak, by zbyt długo się ślizgało.- Częste ruszanie pod górę lub z drugiego biegu trzykrotnie przyśpiesza zużywanie się sprzęgła.- Nie regulujemy prędkości jazdy za pomocą sprzęgła, nigdy też nie pomagamy sobie nim podczas przyśpieszania.- Trzymanie lewej stopy stale na pedale sprzęgła ogromnie przyśpiesza zużywanie się łożyska wyciskowego i tarczy.- Jeśli sprzęgło zaczęło się już ślizgać, dokonujemy jak najszybciej naprawy, bo grozi mu teraz przegrzanie i błyskawiczne zniszczenie wszystkich elementów.- Częste manewrowanie, szczególnie z przyczepą, oznacza bardzo szybkie zużycie. Przy obecności przyczepy wiąże się ono jeszcze z niebezpieczeństwem przegrzania.- Przegrzane sprzęgło wymaga wychłodzenia. Robimy to w czasie jazdy, nie wyłączając silnika. Inaczej grozi nam stopienie się tarczy z dociskiem.Jeśli chcemy skontrolować zużycie sprzęgła, możemy to łatwo zrobić:- Wysprzęglanie: wciskamy pedał, odczekujemy kilka s sekund, włączamy bieg wsteczny, a zaraz potem bieg pierwszy. Nie powinniśmy usłyszeć z okolic sprzęgła żadnych hałasów.- Przeniesienie napędu: przy rozgrzanym silniku włączamy najwyższy bieg, naciskamy gaz tak, by silnik osiągnął obroty maksymalnego momentu obrotowego, szybko puszczamy pedał sprzęgła. Silnik powinien natychmiast zgasnąć, nie ma prawa dalej zwiększać prędkości obrotowej.
Delikatnie i z uczuciem
Kiedy samochody dopiero uczyły się jeździć, sprzęgła nie potrzebowały dużej wytrzymałości. Nic w sumie dziwnego, miały do przeniesienia na koła moc podobną do rozwijanych dziś przez kosiarki do trawy.