Dlatego nadwozie przeszło tylko kosmetyczną modernizację. Przedni zderzak zastąpił nowy, od sportowej wersji RS. Uroku dodają 17-calowe, 5-ramienne, aluminiowe felgi. We wnętrzu zauważyć można wstawki imitujące karbon i obciągnięte skórą kierownicę i lewarek zmiany biegów. Początkowo auto było obniżone o 30 mm (wstawiono krótsze sprężyny Venturo), ale chociaż pojazd lepiej się prezentował i trzymał drogi, właściciel powrócił do seryjnego zawieszenia. Stwierdził, że na utwardzonym za bardzo cierpi jego rodzina. Jednak zadbał o bezpieczeństwo, seryjne tarcze hamulcowe zastąpił wentylowanymi, nacinanymi - z katalogu ATE. Od tego producenta pochodzą także zaciski. Zwiększeniem osiągów zajęli się specjaliści z Ecusoftu. Po sprawdzeniu parametrów silnika, przed modyfikacją okazało się, że ma on nieznacznie większą moc i moment obrotowy. Turbodiesel 1.9 miał 113 KM, a nie 110 KM, jak podaje producent. Nowy program sterujący sprawił, że moc wzrosła do 138 KM. Poprawie uległ też maksymalny moment obrotowy, który wynosi teraz 319 Nm.
Delikatny makijaż
Właściciel Skody Octavii w wersji kombi, modyfikując auto, sugerował się jego przeznaczeniem. Ma ono nadal spełniać rolę wygodnego i estetycznego samochodu rodzinnego.