Gdy producent twierdzi, że to, co sprzedaje, jest świetne i na pewno będzie działać, ostrożność każe nie ufać na słowo, tylko sprawdzać. Jeśli producent od razu zastrzega, że jego wyrób jest niebezpieczny i może wpędzić nas w kłopoty, to... warto brać to na poważnie. Niektórzy producenci aut, w tym Mercedes, jeszcze niedawno ostrzegali, że nowy czynnik do układów klimatyzacji może w pewnych sytuacjach być skrajnie niebezpieczny: jest palny, a gdy się zapali (samochody przecież czasem się palą), staje się skrajnie toksyczny, żrący, rozpuszcza nawet szkło.

Jednak nawet Mercedes już się złamał, zresztą od przyszłego roku we wszystkich nowych samochodach będzie aplikowany nowy czynnik, wymagany prawem unijnym. Przyznać trzeba, że niektórzy producenci stosują R1234yf od dawna, co według spiskowej teorii dziejów zależy od tego, kto jest ich dostawcą tworzyw sztucznych. Jeśli te same firmy, które oferują nowy czynnik, to... lepiej za bardzo się nie buntować.