Wystarczy wypad na narty czy świąteczny wyjazd do cioci, by w mroźny poranek zastać samochód w zupełnie innym stanie niż widzisz go zazwyczaj. Patrzysz przez oknoi dostrzegasz auta przysypane śniegiem albo pokryte grubą warstwą szronu? Zostaw rodzinę w ciepłym miejscu i poinformuj ją, że przygotowania do odjazdu zajmą trochę czasu. Jeśli jesteś w domu i spieszysz się do pracy, zastanów się, czy nie lepiej skorzystać dziś z komunikacji publicznej. Pośpiech jest złym doradcą, a uszkodzone uszczelki drzwi czy porysowana szyba kosztują niemało.

Na ogół zacząć trzeba od dostania się do wnętrza pokrytego lodem lub śniegiem auta. Szczęśliwi, którym zadanie ułatwi sprawnie działający zamek centralny. Gdy rygle odskoczą, delikatnie - ale naprawdę delikatnie - otwórz drzwi. Mocne szarpnięcie może skończyć się uszkodzeniem uszczelki. Jeśli trzeba odblokować zamek kluczykiem - spróbuj to zrobić, nie używając środków chemicznych, ale po prostu ogrzewając kluczyk dłonią. Zapalniczką można sobie pomóc tylko w wypadku pojazdów bardzo leciwych, gdyż w większości aut wytwarzanych w ostatnich latach w kluczyku znajduje się wrażliwy na wysoką temperaturę chip immobilisera. Z chemicznych odmrażaczy korzystaj tylko w ostateczności - wprawdzie są dość skuteczne (jeśli tylko nie zostały w aucie...), ale częste stosowanie szybko prowadzi do awarii zamka.