Już dziś powszechne staje się wprowadzenie instalacji multipleksowej, dzięki której we wnętrzu pojazdów prowadzi się mniej przewodów, a wszystkie informacje przekazywane są specjalną magistralą danych. Jednak takie rozwiązanie, pomimo że korzystne ze względów i na ilość użytych przewodów, jak i na pewność działania, uniemożliwia jednak przeprowadzenie nawet bardzo prostych modyfikacji w instalacji (patrz: AŚ nr 3/02, "Instalacja reflektorów ksenonowych"). Każde "niefabryczne" podłączenie może bowiem spowodować, że komputer sterujący będzie wysyłał i przyjmował złe dane, co w konsekwencji prowadzić będzie do niepoprawnej pracy układu wtryskowego, różnego rodzaju czujników czy wskaźników. W niedługim czasie spodziewać się możemy także wprowadzenia nowego standardu napięcia w instalacji - 42 woltów. Jest to spowodowane rosnącym z każdym rokiem zapotrzebowaniem na energię - współczesne samochody z różnego rodzaju sterownikami, siłownikami i innymi urządzeniami elektrycznymi potrzebują coraz więcej mocy. Podołać temu będzie mogła (z pewnymi rezerwami) dopiero instalacja o napięciu 42 woltów [z fizyki: Moc (P) = Prąd (I) x Napięcie (U)]. Czeka nas więc już prawdziwa rewolucja w - wydawałoby się - prostej samochodowej elektryce. Bez wątpienia jednak zawsze niezbędne będą urządzenia lub systemy zabezpieczające główne obwody przed przypadkowymi przepięciami czy zwarciami, zwłaszcza że poszczególne komponenty samochodowej elektroniki stają się coraz bardziej skomplikowane, a przez to również kosztowne przy wymianie. Ich właściwe zabezpieczenie staje się więc niezmiernie ważne. WartownicyBezpieczniki są specjalnie zaprojektowanym najsłabszym miejscem całego układu elektrycznego. Ich zadaniem, podobnie jak w domowej instalacji elektrycznej, jest kontrolowanie poboru prądu przez poszczególne odbiorniki i przerwanie jego dopływu, w przypadku kiedy przekroczy on dopuszczalną przez producenta wielkość. Jest ona zarazem tak dobrana, by nie zostało zagrożone uszkodzeniem urządzenie lub obwód, który poprzez dany bezpiecznik jest zasilany. Po otwarciu skrzynki z bezpiecznikami w aucie widzimy wielokolorową mozaikę. Każdy z kolorów oznacza inny prąd, po przekroczeniu którego bezpiecznik ulega przepaleniu. Sama budowa tego elementu jest bardzo prosta - to kawałek drutu lub blaszki o odpowiednio dobranym przekroju (im mniejszy prąd zadziałania, tym jest on cieńszy, im wyższy, tym drut jest grubszy), który ulega przepaleniu po przekroczeniu wartości prądu. I choć zasada działania nie zmieniła się od lat, to zmianie ulegał wygląd. W starszych pojazdach nadal znajdziemy bezpieczniki w kształcie szklanych (podobnych do tych stosowanych np. w telewizorach czy radioodbiornikach, jednak większych od nich), plastikowych lub ceramicznych rurek. W nowych autach występują różniące się tylko rozmiarami płaskie bezpieczniki typu Autofuse, Maxifuse oraz bardzo popularne w autach japońskich miniaturowe Minifuse. Wśród dostawców akcesoriów motoryzacyjnych pojawiły się także niedawno zabezpieczenia automatyczne (zasadą działania przypominające automatyczne bezpieczniki domowe), które można stosować wielokrotnie, a ich zadziałanie jest sygnalizowane za pomocą świecącej diody. Gdzie szukać? Uszkodzeniu nie zawsze ulega bezpiecznik, jednak jeśli jakiś odbiornik nie działa, poszukiwanie przyczyn powinniśmy rozpocząć właśnie od skrzynki bezpieczników. Jej znalezienie może czasami przysporzyć kłopotów. Zazwyczaj jest ona umieszczona po stronie kierowcy, koło kolumny kierownicy. W wielu nowych autach może być nie jedna skrzynka bezpieczników, a dwie lub nawet kilka, umieszczone także po stronie pasażera i w komorze silnika. By poszukiwania nie trwały wieczności, warto jest zawczasu znaleźć te miejsca, korzystając z instrukcji obsługi. Na pierwszy rzut oka trudno też ocenić, który bezpiecznik jest przepalony. A ich wyjmowanie nierzadko może sprawić sporo kłopotu. Najlepiej jest mieć pod ręką latarkę i szczypczyki. Pamiętajmy także, w którym miejscu znajdował się wyjmowany bezpiecznik. Producenci bardzo często instalują uniwersalne skrzynki bezpiecznikowe z przeznaczeniem do wielu urządzeń i nierzadko niektóre obwody pozostają "puste". Jeśli źle umieścimy nowy bezpiecznik, wtedy nadal odbiorniki nie będą zasilane, a nam ustalenie przyczyny takiego stanu rzeczy może zająć bardzo dużo czasu. Zawsze ten sam! Tej zasady powinniśmy zawsze przestrzegać. Wymieniajmy przepalony bezpiecznik na nowy o tym samym prądzie, napięciu i budowie. W żadnym wypadku nie naprawiajmy go miedzianymi drucikami. Przepalenie się kosztownego odbiornika lub co gorsza pożar instalacji i samochodu powinny być wystarczającą przestrogą przed takim rozwiązaniem. Jeśli jednak w danej chwili nie mamy pod ręką bezpiecznika dokładnie takiego samego jak przepalony, możemy chwilowo (!) zastosować inny, o niższym prądzie (nigdy o wyższym!!!). Pamiętając jednak, że powinniśmy zmniejszyć zużycie prądu w danym obwodzie (np. wyłączyć ogrzewanie szyby, dmuchawę), bo poprzez mniejszą wytrzymałość prądową może on także bardzo szybko ulec zniszczeniu. Najbezpieczniej jest jednak wozić kilka zapasowych bezpieczników. Nie są one drogie i nie zajmują dużo miejsca.
Elektryczni wartownicy auta
Stopień skomplikowania samochodowej instalacji elektrycznej jest już tak duży, że nawet profesjonalne serwisy do obsługi każdego nowego auta muszą posiadać schematy oraz bardzo zaawansowane technologicznie urządzenia pomiarowe. A przecież to dopiero początek istotnych zmian w elektryce auta.