Ferrari 250 GTO na bazie Nissana 280 Z z silnikiem BMW

Robert Rybicki

30 czerwca 2007, 03:19

Ferrari 250 GTO należy do najbardziej ekskluzywnych i najsławniejszych samochodów producenta z włoskiego Maranello. Jednak kiedy pieniędzy na jego kupno jest za mało, pozostaje tylko zbudować replikę na bazie Nissana 280 Z z silnikim BMW V12.

Ferrari 250 GTO na bazie Nissana 280 Z z silnikiem BMW

Zobacz galerię (12)

Auto Świat

Ferrari 250 GTO na bazie Nissana 280 Z z silnikiem BMW

Oryginalne Ferrari 250 GTO, które po raz pierwszy zaprezentowało się w roku 1962, napędzane jest 12-cylindrowym silnikiem o pojemności 3,0 l z sześcioma podwójnymi gaźnikami firmy Weber. Silnik oferuje moc 220 kW (299 KM) przy 7500 obr./min i moment obrotowy 275 Nm przy 5500 obr./min. Samochód o masie własnej ok. 1050 kg przyśpiesza od 0 do 100 km/h w 5,6 s i może rozpędzać się do prędkości maksymalnej ponad 250 km/h. W latach 1962-1964 powstało 36 samochodów pierwszej serii i 3 samochody z drugiej serii, które wyróżniały się karoserią przypominającą model 250 LM. Jednak silnik zamontowany był klasycznie z przodu.

W roku 1969 rozpoczęto produkcję sportowego Nissana 240 Z z rzędowym 6-cylindrowym silnikiem pod długą przednią maską i napędem na tylną oś, który jako jeden z nielicznych Japończyków zaliczany jest dziś do klasycznych samochodów sportowych. Model zastąpiono kolejnymi generacjami – 260 Z, 280 Z, 300 ZX i 350Z. Proporcje tych samochodów całkiem dobrze nadają się do budowy repliki Ferrari 250 GTO.

Na rynku północnoamerykańskim istnieje kilka spółek oferujących repliki karoserii Ferrari 250 GTO, które można zamontować na podzespołach któregoś z modeli Nissan serii Z. Osoby budujące taki samochód dostosowują go do swoich potrzeb, tak więc pod maską można zamiast 6-cylindrowej jednostki firmy Nissan znaleźć np. silnik Chevrolet V8.

Replika Ferrari 250 GTO na naszych zdjęciach rozpoczęła swoją karierę jako Nissan 280 Z w roku 1977, który później otrzymał karoserię legendarnego Ferrari. W roku 2001 samochód kupił w serwisie eBay aktualny właściciel, który chciał jednak więcej mocy i pełną liczbę cylindrów. Pod maskę trafił więc 12-cylindrowy silnik z BMW 850 CSi połączony z 6-stopniową skrzynią biegów. Podczas przebudowy zdecydowano się także na renowację wnętrza i kilka modyfikacji nadwozia, które jeszcze bardzie zbliżyły wygląd auta do oryginału.