Nie da się kupić części taniej niż na złomowisku. Czy to jednak bezpieczne? I czy warto w ogóle montować do samochodu „złom”? Na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W niektórych wypadkach oszczędności wiążą się ze zbyt dużym ryzykiem. Przyznajmy jednak, że nie brakuje elementów, których stan łatwo ocenić na oko i które można zamontować bez żadnego ryzyka.
Co złego się stanie, jeśli do samochodu założymy np. używane lusterko, listwę czy błotnik? Bardzo często będzie to nawet lepsze rozwiązanie niż zastosowanie nowego zamiennika. A co z elementami mechanicznymi? Tu wiele zależy od różnicy w cenie między częścią nową a elementem używanym oraz od kosztów zamontowania takiego podzespołu.Jeśli np. nowa skrzynia biegów kosztuje 20 tys. złotych, a używaną można kupić np. za 600 zł, to gra jest warta świeczki. Nawet jeśli za pierwszym razem nie uda nam się znaleźć sprawnego podzespołu, a za montaż i demontaż części trzeba zapłacić co najmniej kilkaset złotych, to i tak na pewno uda się dużo zaoszczędzić.
Trzeba tylko uważać w przypadku elementów, które w danym modelu psują się notorycznie. Szanse znalezienia sprawnego „automatu” np. do Mercedesa W211 czy przekładni kierowniczej do Nissana Micry są niewielkie – popyt na takie elementy znacząco przekracza podaż, w dodatku ryzyko trafienia na element w „zaawansowanym stadium rozkładu” jest olbrzymie. Te elementy po prostu psują się masowo.
Niezależnie od kwestii opłacalności przestrzegamy przed kupowaniem na złomowiskach części mających bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy – elementów zawieszenia, układu hamulcowego czy systemów pirotechnicznych (poduszek powietrznych, napinaczy pasów itp). Lepiej zamontować atrapę.
Skrzynie biegów - Nowe skrzynie biegów, szczególnie automatyczne, kosztująod kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych!Skrzynie używane można kupić za ułamek tych kwot. Te, na które popyt jest niewielki (czyli takie, z którymi problemy zdarzają się rzadko), sprzedawane są za 200-300 złotych. Jednak stan skrzyni da się ocenić tylko w jeżdżącym aucie. Kupując element zdemontowany, trochę ryzykujemy – nawet jeśli sprzedawca udzieli gwarancji.„Przekładka” to też wydatek.
NASZA RADA - Różnica w cenie między nowym elementem a częścią używaną jest zwykle gigantyczna. Zakupy na szrocie? Tu się to opłaca!
Lusterka, listwy, detale - Spytajcie dowolnego blacharza, co woli montować: części z odzysku czy nowe zamienniki? Odpowiedź będzie zawsze taka sama – oryginał to oryginał, podróbki zwykle wymagają pracochłonnego dopasowywania. Na wszelki wypadek radzimy zacząć od sprawdzenia w serwisie autoryzowanym cen nowych części – tu rozrzut bywa olbrzymi. Czasemdrobiazgi kosztują krocie, ale zdarza się, że można je kupić bardzo tanio, niewiele drożej niż na złomowisku.
NASZA RADA - Jeśli oryginalna, nowaczęść jest droga, to lepiej poszukać elementu na złomowisku. To lepsze rozwiązanie niż tani zamiennik.
Opony i felgi - Wbrew pozorom stan opon trudno ocenić na pierwszy rzut oka – mogą one mieć np. uszkodzoną konstrukcję nośną, mimo że bieżnik wygląda jak nowy. Amator nie rozpozna też opony wyząbkowanej. Z kolei w przypadku felg aluminiowych trzeba się liczyć ze sporym ryzykiem, że trafimy na obręcze, które zostały pospawane, wyszpachlowane i polakierowane. Im lepiej wyglądają, tym dokładniej trzeba je obejrzeć. Za to używane felgi stalowe to bezpieczny zakup.
NASZA RADA - Kupując używane koła, można dużo zaoszczędzić, ale to ryzykowne. Nieuczciwych handlarzy nie obchodzi nasze bezpieczeństwo.
Sterowniki - Sterowniki na szrotach kosztują niewiele. Trzeba jednak pamiętać, że zwykle konieczne jest znalezienie elementu identycznego (ten sam numer części), a nie tylko podobnego do tego, który się popsuł. Coraz częściej elementy elektroniczne konstruowane są tak, że przed zamontowaniem w konkretnym aucie trzeba je jeszcze odpowiednio zaprogramować.Uwaga nasterowniki do airbagów – są jednorazowe, ale na złomowiskach nie brakuje elementów „zregenerowanych”.
NASZA RADA - Sterowniki psują się zwykle z powodu awarii drobnych podzespołów. Często można je tanim kosztem naprawić!
Elementy układu klimatyzacji - Elementy klimatyzacji bardzo źle znoszą bezczynność. Rozszczelniony układ, jeżeli nie został odpowiednio zabezpieczony, psuje się niezwykle szybko. A jeśli jeszcze wszystkie części leżą pod chmurką, tak jak to zwykle na złomowiskach bywa, to ich przydatność do ponownego użycia jest znikoma. Uwaga! W każdym układzie klimatyzacji występuje tzw. osuszacz. Jeśli układ zostanie na dłużej rozhermetyzowany, element ten należy bezwzględnie wymienić.
NASZA RADA - Kompresory, przewody i chłodnice klimatyzacji lepiej kupować nowe lub regenerowane. Części używane to zwykle naprawdę złom.
Układ hamulcowy - Kupowanie używanych tarcz i klocków hamulcowych to nic innego, jak głupota lub lekkomyślność. Jeśli ktoś decyduje się na zakup używanych zacisków hamulcowych lub pompy, to w żadnym wypadku nie należy ich traktować jako części do natychmiastowego montażu. Należy je rozebrać, sprawdzić stan poszczególnych elementów, w razie potrzeby wymienić gumowe uszczelniacze, a także wyczyścić lub zastosować nowe prowadnice. Wszystko to zadanie dla kogoś, kto wie, co robi.
NASZA RADA - Kupowanie na złomowisku elementówukładu hamulcowego to igranie z życiem. Radzimy poszukać źródła pewniejszych części.
Przewody gumowe, obudowy - Na rynku wtórnym nie ma zamienników elementów, takich jak obudowy filtrów powietrza, osłony, nietypowe przewody gumowe. Jedynym ratunkiem jest ASO lub właśnie złomowisko. Ponieważ zamienników nie ma, to serwisy nie muszą obawiać się konkurencji i oferują części poprzerażająco wysokich cenach. W Polsce w związku z dużą popularnością instalacji LPG popyt na obudowy filtrów powietrza i inne elementy dolotu jest bardzo duży, więc trudno je kupić.
NASZA RADA - Zakup drobnych detali z odzysku to świetny sposób na duże oszczędności. W tym przypadku nie można liczyć na tańsze zamienniki!
Rozruszniki, alternatory - W przypadku rozruszników i alternatorów wiele zależy od konkretnego podzespołu. Z reguły jest tak, że elementy te montowane w starszych autach są tak skonstruowane, że można je małym kosztem naprawić. Wtedy zakup używanego elementu nie ma sensu. Alternatory i rozruszniki do nowych modeli zaprojektowano „złośliwie” – nie dość, że kosztują o wiele więcej, to jeszcze są niemal nienaprawialne. Warto zaryzykować zakup „używki”, którą zamontuje fachowiec.
NASZA RADA - Starsze rozruszniki i alternatory da się łatwo naprawić. W nowych autach „złom” to tańsze rozwiązanie.
Kompletne silniki - Za kompletny silnik benzynowy do popularnego modelu auta (o ile nie jest to jakaś szczególnie poszukiwana jednostka) trzeba zapłacić od 800 do 4 tys. zł, za diesla – od 2,5 do 10 tys. zł. Za takie kwoty nie da się wykonać poważnej naprawy silnika, o solidnym kapitalnym remoncie nie wspominając. Uwaga! Nawet jeśli sprzedawca używanego silnika daje gwarancję rozruchową, to i tak ryzykujemy, że w razie wpadki sami zapłacimy za ponowny demontaż i montaż.
NASZA RADA - Używany silnik? Czemu nie! Na rynku nie brakuje tanich jednostek, np. demontowanych z „anglików”.
Szyby przednie i boczne - Szyby przednie to elementy eksploatacyjne, zużywające się stosunkowo szybko. Już po kilku latach bywają zmatowiałe, a byle jakie przechowywanie na złomowisku też im nie służy. Tylko w wyjątkowych przypadkach warto zainteresować się elementem używanym. Do większości autlepiej dobrać nowy, ale markowy zamiennik. Z szybami bocznymi i tylnymi sprawa wygląda inaczej – te zużywają się znacznie wolniej, można bez ryzyka i tanio kupić część używaną.
NASZA RADA - Szczególnie w przypadku tylnych szyb oferta „szrotu” bywa bezkonkurencyjna. Szyby przednie kupujemy nowe!
Lampy i reflektory - W przypadku lamp tylnych nie ma wątpliwości – część używana jest lepszym rozwiązaniem niż tani zamiennik. Jeśli ktoś nie może lub nie chce pozwolić sobie na zakup „oryginału” w ASO, powinien udać się na złomowisko. Z przednimi lampami jest trudniej – z czasem wypalają się w nich odbłyśniki i matowieją szybki, co odczuwalnie wpływa na jakość oświetlenia. Na złomowiskach dużo jest świateł z „anglików”, które nie nadają się do aut jeżdżących po naszych drogach.
NASZA RADA - Tylne lampy kupujemy na szrocie bez obaw, zakup przednich warto przemyśleć – mogą być poważnie zużyte!
Blachy karoserii - Używane, ale oryginalne blachy, nawet jeśli przed montażem trzeba je nieco odświeżyćczy szpachlować, to rozsądny wybór. Tanie zamienniki też nie nadają się do natychmiastowego montażu – często trzeba je wcześniej przerobić i dopasować do auta. Za to części oryginalne są zwykle bardzo drogie. Nowe, niepolakierowane i nieuzbrojone drzwi do typowego auta kompaktowego to wydatek ok. 2 tys. złotych, na złomowisku za kompletny element zapłacimy 10 razy mniej!
NASZA RADA - Używane części blacharskie pod warunkiem, że są w przyzwoitym stanie, to bezpieczny i korzystny zakup.
Elementy zawieszenia - Bez wdawania się w szczegóły – elementy zawieszenia należy kupować nowe. Na złomowisku nie sposób ocenić stanu części tego typu. Wiele podzespołów pochodzi z demontażu aut poważnie rozbitych, często są mocno zdeformowane, choć nie widać tego na pierwszy rzut oka, a prawda wychodzi na jaw, dopiero wtedy, kiedy nie da się po naprawie ustawić geometriiauta. Bardzo niebezpieczne jest stosowanie używanych amortyzatorów, szczególnie jeśli pochodzą z różnych aut.
NASZA RADA - Nie można przesadzać z oszczędzaniem. Bezpieczeństwo jest ważniejsze! Części zawieszeniakupujemy nowe!
Sprawdź, co kupujesz - Rynek części używanych kwitnie. Sprzedawcy oferują elementy demontowane z rozbitych aut, pochodzące z rozbiórki pojazdów sprowadzanych z Anglii oraz niestety z aut pochodzących z kradzieży. Jeśli kupujemy element wyglądający jak nowy, w dodatku za zadziwiająco korzystną cenę, to być może nakręcamy interes przestępcom.
Znalezienie rzeczywiście sprawnego elementu, który będzie można bez obaw zamontować w aucie, wymaga dużej wiedzy – dla amatorów bezpieczniejszym miejscem zakupów będzie oczywiście sklep!